REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

KE podwyższyła prognozę wzrostu PKB Polski w '17 do 3,5 proc. z 3,2 proc.

2017-05-11 10:04
publikacja
2017-05-11 10:04

Ekonomiści Komisji Europejskiej podwyższyli prognozę dynamiki polskiego PKB w 2017 r. do 3,5 proc. z 3,2 proc., a w 2018 r. do 3,2 proc. z 3,1 proc. wcześniej. Ich zdaniem, inflacja w 2017 r. wyniesie średnio 1,8 proc., a w 2018 r. 2,1 proc. - wynika z wiosennych prognoz Komisji.

fot. Michal Fludra / / FORUM

„Oczekujemy, że realny wzrost PKB odbije do 3,5 proc. w 2017 r., po czym spowolni lekko do 3,2 proc. w 2018 r., a motorem napędowym pozostanie popyt wewnętrzny. Prognozujemy, że konsumpcja prywatna wzrośnie mocno w 2017 r. ze względu na pokaźną dynamikę płac oraz opóźniony efekt wyższych transferów socjalnych, a w 2018 r. się ustabilizuje” - napisano w raporcie.

Komisja spodziewa się, że inwestycje publiczne wystartują szybciej niż prywatne.

„Oczekujemy, że inwestycje szybko odbiją się z dołka z 2016 r. i pozostaną silne też w 2018 r., jako, że środki unijne będą uruchamiane przez samorządy przed wyborami w 2018 r. Inwestycje prywatne będą pewnie ruszały trochę wolniej i będą miały wyższą dynamikę w 2018 r.” - napisano.

„Mocny popyt wewnętrzny i eksport, a także wysokie wskaźniki wykorzystania mocy produkcyjnych, solidne zyski korporacyjne i niskie stopy procentowe powinny wspierać inwestycje. Z drugiej strony, podwyższone ryzyko może hamować decyzje inwestycyjne” - dodano.

Ekonomiści KE oczekują, że w 2017 i 2018 roku inflacja będzie oscylować wokół poziomu 2 proc.

KE zwróciła uwagę w swoich prognozach na dobrą sytuację na polskim rynku pracy - bezrobocie ma spadać z poziomu 6,2 proc. w 2016 r. do 5,2 proc. w tym roku, a w 2018 r. ma osiągnąć 4,4 proc. Jest to bezrobocie liczone metodą Eurostatu. Negatywnym trendem będzie jednak spadek siły roboczej. To efekt stopniowo spadającego wieku produkcyjnego i obniżenia wieku emerytalnego w Polsce w 2017 r.

Pozytywnym efektem ma być jednak szybszy wzrost płac - powyżej 5 proc. w 2018 r. "Jednym z głównych czynników, który blokuje nawet jeszcze wyższy wzrost płac, jest wysoka i rosnąca imigracja zarobkowa, która znajduje tylko częściowo odzwierciedlenie w statystykach zatrudnienia" - podała Komisja Europejska.

„Inflacja wzrosła silnie na przełomie 2016 i 2017, napędzana cenami nieprzetworzonej żywności oraz energii. Wraz ze spadkiem tych cen, stopa inflacji HICP w 2017 r. powinna się ustabilizować średnio na poziomie 1,8 proc., a w 2018 r. na poziomie 2,1 proc.” - napisali.

„Tymczasem, szybszy wzrost płac będzie oddziaływał w kierunku stopniowego wzrostu inflacji bazowej, z wyłączeniem energii i nieprzetworzonych cen żywności, osiągając 1,2 proc. w 2017 r. i 2,0 proc. w 2018 r.” - dodali.

Prognoza deficytu sektora gg na poziomie 2,9 proc.

Deficyt sektora finansów publicznych ukształtuje się na poziomie 2,9 proc. PKB zarówno w 2017, jak i 2018 roku - napisali w majowej prognozie ekonomiści Komisji Europejskiej. Ich zdaniem, w kolejnych latach poziom długu w relacji do PKB może wynieść 55 proc.

"Oczekujemy, że w 2017 r. deficyt fiskalny rozszerzy się do 2,9 proc. PKB. Będzie to wynikało z silnego odbicia w inwestycjach publicznych i, w mniejszym stopniu, z kosztów wynikających z pokrycia programu 500+ oraz obniżenia ustawowego wieku emerytalnego" - napisano.

"Deficyt w 2017 r. może okazać się niższy, zwłaszcza jeśli ściągalność podatków przyniesie lepsze wyniki niż obecnie zakładane" - dodano.

Komisja prognozuje, że w 2018 r. deficyt będzie na tym samym poziomie.

"Przy założeniu braku zmian ustawowych, deficyt sektora finansów publicznych w 2018 r. powinien pozostać na poziomie 2,9 proc. PKB r. Zarówno wydatki, jak i przychody jako udział w PKB powinny pozostać stabilne pomimo rosnących kosztów wynikających z obniżenia ustawowego wieku emerytalnego" - napisano.

Ekonomiści KE spodziewają się dalszego wzrostu długu w relacji do PKB.

"Naszym zdaniem, dług sektora instytucji rządowych i samorządowych do PKB wzrośnie z 54,4 proc. na koniec 2016 r. do 55 proc. w horyzoncie prognozy. Niemniej, prognozy długu w Polsce podlegają dużej niepewności ze względu na wysoki, chociaż powoli zmniejszający się, udział zobowiązań denominowanych w walutach obcych” - napisali.

KE kolejny raz podnosi prognozę wzrostu dla strefy euro

Gospodarka strefy euro będzie się rozwijała w tempie 1,7 proc. w tym roku i 1,8 proc. w przyszłym - prognozuje Komisja Europejska. Jej analitycy kolejny raz rewidują w górę swoje przewidywania. PKB całej UE ma się zwiększyć w tym i przyszłym roku o 1,9 proc.

Wiosną Komisja przewidywała, że dynamika rozwoju gospodarczego w eurolandzie wyniesie 1,6 proc. w tym roku (a jesienią prognozy mówiły o wzroście 1,5 proc.). Najnowsze prognozy świadczą o tym, że gospodarka eurolandu przyspiesza.

Analitycy z Brukseli bardziej optymistycznie patrzą też na perspektywy rozwoju UE jako całości. O ile w lutym szacowali, że wzrost w tym i przyszłym roku wyniesie 1,8 proc., to teraz prognozują, że będzie to 1,9 proc. dla obu lat.

"Europa wchodzi w piąty rok z rzędu wzrostu, wspieranego przez akomodacyjną politykę monetarną, silny biznes, a także zaufanie konsumentów i poprawę w światowym handlu. Dobrą wiadomością jest też to, że wysoka niepewność, która towarzyszyła nam przez ostatnie 12 miesięcy może zacząć się zmniejszać" - oświadczył unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici.

Wzrost inflacji do 1,6 proc. w eurolandzie w 2017 r.

Komisja Europejska przewiduje znaczny wzrost inflacji w strefie euro, która ma odbić z poziomu 0,2 proc. w tym roku do 1,6 proc. w 2017 r. - wynika z opublikowanych prognoz. W eurolandzie i całej UE spadać ma bezrobocie.

Z przewidywań KE wynika, że wzrost cen ma być utrzymany w ryzach - w 2018 r. w eurolandzie ma wynieść 1,3 proc. Wyższa inflacja wiąże się głównie ze wzrostem cen ropy naftowej, ale ich efekt - ma według Komisji - być już w przyszłym roku mniejszy.

Analitycy z Brukseli spodziewają się kontynuacji trendu spadku bezrobocia, choć pozostanie ono dalej na wysokim poziomie w wielu krajach. W strefie euro bezrobocie ma spaść w tym roku do 9,4 proc. i dalej do 8,9 proc. w 2018 r., czyli najniższego poziomu od początku 2009 r.

Poprawa ma wynikać z rosnącego popytu krajowego, reform strukturalnych, a także innych działań, które podjęły niektóre kraje, aby wspierać zatrudnienie.

Trend w całej UE ma być podobny do tego w strefie euro. Bezrobocie w "28" ma spaść do 8 proc. w 2017 r. i dalej do 7,7 proc. w 2018 r. Jeśli prognoza ta się sprawdzi będzie to najniższy poziom od 2008 r.(PAP)

pud/ jtt/ osz/ stk/ lm/ mal/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (33)

dodaj komentarz
~KWAKI
nowoczesna po psl i kod na ulicę ale w brukseli bo popiera pisory a rzepliński powinien demonstrować bo praworządność jest łamana bo się nie kradnie jak za po i psl
~Pełowiec
Mozna wpaść w alkoholizm z wściekłości.I tak doniesiemy do cioci na tych komisarzy..
~eee_tam
pisowcy cieszą się, jak małe dzieci, że zdaniem KE uda się dojść ze wzrostem PKB do 3.5% w 2017 i 3.2% w 2018. I nadal nie rozumieją, że te 3.5% to jest zaledwie poziom w pobliżu tego, co praktycznie co roku miał kiepski rząd PO (i to przy sporo słabszej koniunkturze na świecie) i że PiS zapowiadał już nawet po wyborach wzrost PKB pisowcy cieszą się, jak małe dzieci, że zdaniem KE uda się dojść ze wzrostem PKB do 3.5% w 2017 i 3.2% w 2018. I nadal nie rozumieją, że te 3.5% to jest zaledwie poziom w pobliżu tego, co praktycznie co roku miał kiepski rząd PO (i to przy sporo słabszej koniunkturze na świecie) i że PiS zapowiadał już nawet po wyborach wzrost PKB na poziomie 4.5%-5% :)
Ja powiem tyle: 3.5% w 2017 nie będzie, a długoterminowo przy PiSie będzie 2-2.5% wzrostu PKB.
~TuskZłodziej
PO zwoła dzisiaj konferencję prasową na której jest super specjaliści od ekonomii (np. łysa Budka) wyjaśnią że KE się myli i że w Polsce tak naprawdę od 1,5 roku gospodarka się kurczy.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~azet
Dlatego że Polska od 30 lat rok w rok ma deficyt budżetowy + koszta obsługi zadłużenia. Spytaj pani od historii kiedy będziecie omawiać ten okres, chociaż w obecnym systemie pewnie dojdziecie najwyżej do II Wojny.
~qwer12345
Mariusz.... dług wzrósł bo osłabiła się złotówka, niestety wcześniejsze rządy (przede wszystkim za Tuska) zadłużyły skarb państwa w walutach obcych (około 50 % długu) i wystarczy ze wzrosnię eur $ i efekty masz widoczne...................co cięzko przełknąc ze PIS nie pożyczył tyle ile bys chciał nie ????
~silvio_gesell
Ponieważ na poziomie makro w skali danego obszaru walutowego zadłużenie publiczne jest równe oszczędnościom prywatnym. Innymi słowy żeby zadłużenie publiczne spadało to pieniądz musiałby być ujemnie oprocentowany.
~akurat odpowiada ~azet
bzdury opowiadasz.
Ale to dosyć typowe dla ludzi, którzy pytają pani od historii, zamiast zapytać pani od matematyki albo ekonomii.
~PO
Za duzo.Nalezy wprowadzić sankcje na Polske.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki