Ubywa Polaków oceniających swoją sytuację materialną jako bardzo dobrą lub raczej dobrą. Z badań Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w porównaniu z 2011 rokiem odsetek gospodarstw domowych bez problemu radzących sobie z zarządzaniem finansami spadł o 1 pp. Najlepiej czują się pod tym względem przedsiębiorcy i pracownicy najemni, ale również w ich szeregach ubyło optymistów.
W szczególnie słabej kondycji są gospodarstwa domowe rencistów, gdzie ponad 41 proc. ocenia swoją sytuację źle lub bardzo źle. Istotne różnice w subiektywnym obrazie położenia finansowego widać wśród mieszkańców miast i wsi. Za bardzo dobrą lub raczej dobrą uznało swoją sytuację 31 proc. gospodarstw w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców. Na wsi ten odsetek był niemal o połowę mniejszy - 17,9 proc.
Subiektywna ocena sytuacji gospodarstw domowych według miejsca zamieszkania w 2012 r.

Źródło: "Budżety gospodarstw domowych w 2012 r.", GUS.
Jeden procent stać na luksus
Co dziesiąte gospodarstwo domowe w Polsce nie musi oszczędzać realizując swoje zakupowe plany. Ponad połowa deklaruje, że radzi sobie z codziennymi wydatkami, ale na musi gromadzić środki na poważniejsze zakupy. Dla jednej trzeciej wiązanie końca z końcem to wyzwanie, które wymaga wysiłku. Zaledwie co setny badany deklarował, że nie ma problemu z zarządzaniem swoimi finansami i może sobie pozwolić na zbytek.
Subiektywna ocena sposobu gospodarowania pieniędzmi w gospodarstwach domowych w 2012 r.

Źródło: "Budżety gospodarstw domowych w 2012 r.", GUS.
W budżetach gospodarstw domowych nadal najważniejszą pozycję stanowią wydatki na żywność i napoje bezalkoholowe. Dla przeciętnego Polaka to jedna czwarta całości ponoszonych kosztów życia. Udział wydatków na żywność w wydatkach konsumpcyjnych bywa stosowany w badaniach makroekonomicznych jako syntetyczny miernik zamożności społeczeństwa. Tzw. prawo Engla mówi, że w ślad za rosnącymi dochodami maleje udział wydatków na żywność w wydatkach konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Innymi słowy, bogatsi wydają na żywność mniej niż biedniejsi.
Międzynarodowe porównania, publikowane przez niemiecki urząd statystyczny, pokazują dystans, jaki dzieli nas od innych krajów europejskich. Przykładowo w Niemczech wydatki na żywność stanowiły w 2011 roku 10,73 proc. całości wydatków gospodarstw domowych. W Grecji - 16,90 proc., a Czechach - 14,47 (dane za 2010 r.). Jednocyfrowymi liczbami mogą pochwalić się Wielka Brytania (9,30 proc.), Irlandia (9,90 proc.) i Szwajcaria (9,27 proc.). Dla Amerykanów wydatki na podstawowe produkty i napoje są jeszcze mniej istotne - stanowią zaledwie 6,62 proc. całości kosztów życia.
Utrzymanie mieszkania coraz bardziej kosztowne
Dane GUS pokazują, że coraz poważniejszym obciążeniem dla budżetów domowych Polaków stają się koszty związane z utrzymaniem mieszkania i nośnikami energii. W największym stopniu odczuwają je renciści - pochłaniają one ponad 26 proc. całości ich wydatków. Najmniej na ten cel przeznaczają gospodarstwa domowe, gdzie dominującym źródłem dochodu jest rolnictwo indywidualne - 18 proc.
Ogółem przeciętne gospodarstwo poświęca jedną piątą całości wydawanych pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb związanych z miejscem zamieszkania. Udział takich wydatków wzrósł w stosunku do zeszłego roku o 0,5 pp. Wzrost znaczenia obciążeń związanych z mieszkaniem odczuły wszystkie typy gospodarstw, niezależnie od źródła pozyskiwania dochodu.
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl


























































