To będzie inny Parlament Europejski. Co czwarty głos został oddany na eurosceptyków i skrajną prawicę. Wygrała ebola - podsumowuje wczorajsze wybory hiszpańska prasa. Komentatorzy zapowiadają zakończenie w Hiszpanii, po 35 latach "ery dwóch partii". Rządząca Partia Ludowa i socjaliści w sumie stracili 17 miejsc w Strasburgu a do Parlamentu Europejskiego weszło 10 ugrupowań - cztery powstałe przed niespełna 5 miesiącami.
Czy takiej Europy chcemy? - pyta dziennikarz "El Periodico". Autor artykułu przypomina wystąpienie sprzed kilku dni Jean-Marie Le Pena, w którym proponował, by problemy imigracji rozwiązać rozsiewając wirus eboli. Teraz, patrząc na skład Parlamentu Europejskiego zastanawiam się, czy Le Pen nie zostanie udekorowany medalem - wyraża obawę dziennikarz.
Autor komentarza w "El Pais" twierdzi, że przyczyną wzrostu popularności eurosceptyków jest próba odczłowieczenia Unii Europejskiej. Europa tabelek i wyników ekonomicznych okazała się słaba. Czas wrócić do Europy wartości człowieka, może mniej zasobnej ale bardziej ludzkiej - zachęca.
Analizując wyniki wyborów w Hiszpanii, komentatorzy twierdzą, że wygrali popierający nowy sposób prowadzenia polityki. Dwie największe partie nie zdobyły nawet połowy miejsc z 54 przysługujących Hiszpanii. Nazw niektórych z ugrupowań musimy się nauczyć a trzecią siłą w Strasburgu jest Podemos - partia powstała przed czterema miesiącami na czele której stoi wykładowca na madryckim uniwersytecie - przypominają komentatorzy.
Informacyjna Agencja Radiowa/Ewa Wysocka-Barcelona/mcm/



























































