Od 13 lipca Google wprowadzi zmiany w zasadach dotyczących reklam AdWords. Zakazane zostanie promowanie pożyczek-chwilówek o okresie spłaty poniżej 60 dni. Nowa polityka obowiązywać będzie także w Polsce i zapewne uderzy w branżę pożyczkową działającą online.
„Kiedy reklama jest dobra, to zaznajamia ludzi z interesującymi, użytecznymi markami, firmami i produktami. Niestety nie wszystkie reklamy są takie. Część dotyczy szkodliwych produktów lub wprowadza w błąd konsumentów” – takim wprowadzeniem na blogu „Google Public Policy” opatrzono informację o zmianach w zasadach działania programu AdWords. David Graff, dyrektor odpowiedzialny za Global Product Policy, poinformował, że od 13 lipca na platformie nie będą wyświetlane reklamy pożyczek-chwilówek i podobnych produktów.
Google nie będzie dopuszczać do promowania produktów, w których okres spłaty jest krótszy niż 60 dni. W USA zakazane będzie także reklamowanie pożyczek, gdzie rzeczywista roczna stopa oprocentowania (APR w tamtejszej terminologii) przekracza 36 proc. „Podczas przeglądu naszych zasad analizy wykazały, że tego typu produkty mogą prowadzić do nadmiernego obciążenia finansowego użytkowników i wysokiego odsetka niespłacanych zobowiązań. Dlatego zaktualizujemy naszą politykę globalnie” – czytamy na blogu Google.
Zmiana ma na celu ochronę użytkowników przed potencjalnie szkodliwymi produktami i nie dotknie firm oferujących kredyty hipoteczne, samochodowe, edukacyjne oraz odnawialne linie kredytowe, w tym karty kredytowe – wskazano w dokumencie. Piotr Zalewski z Biura Prasowego Google potwierdza, że nowa polityka będzie obowiązywać także w naszym kraju.
Przeczytaj także
Decyzja Google wzbudzi zapewne spore kontrowersje, również na polskim rynku. Obecne zasady w sieci AdWords nie zezwalają m.in. na reklamowanie używek i produktów podrabianych. Poszerzając zakres zakazów, Google ma szansę zyskać wizerunkowo, pokazując pro-konsumenckie oblicze. Firma straci jednak biznesowo - słowa kluczowe "pożyczka" i "chwilówka" należą do najdroższych w systemie AdWords. Z raportu firmy Adequate wynika, że sugerowana stawka dla reklamodawcy dla jednego kliknięcia na hasło "chwilówka" to ponad 21 zł, a dla "pożyczki" - 17 zł.
Z drugiej strony, firmy pożyczkowe działają zgodnie z prawem i mogą potraktować wykluczenie jako nieuzasadnioną dyskryminację. Krok ten będzie dla nich tym bardziej bolesny, że spora grupa pożyczkodawców działa wyłącznie w sieci, a internetowy marketing jest dla nich najważniejszym sposobem na dotarcie do potencjalnego klienta.
Instagram - kopalnia danych osobowych dla złodziei tożsamości

Nie trzeba stosować wyrafinowanych metod, by ukraść komuś tożsamość i zaciągnąć kredyt. Kopalnią danych osobowych jest serwis Instagram, którego użytkownicy upubliczniają zdjęcia mandatów, dowodów osobistych czy praw jazdy.
Na razie nie są znane szczegóły dotyczące kryteriów odrzucania reklam, jednak określenie zasad może okazać niezwykle trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę specyfikę poszczególnych rynków. Nawet w USA regulacje antylichwiarskie są zróżnicowane, a odwołanie się do progu 36 proc. sugeruje, że Google traktuje prawo jako punkt odniesienia przy projektowaniu swoich zasad.
























































