REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Glapiński: Nie przychodzi mi do głowy możliwość obniżek stóp

2016-09-07 17:03
publikacja
2016-09-07 17:03

- Polska gospodarka ma się dobrze, spadające inwestycje nie są zmartwieniem, pokusy do obniżki stóp nie ma, a Moody’s nie ma podstaw, aby obniżać rating naszego kraju – to najważniejsze wątki dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Glapiński: Nie przychodzi mi do głowy możliwość obniżek stóp
Glapiński: Nie przychodzi mi do głowy możliwość obniżek stóp
fot. Krystian Maj / / FORUM

fot. Krystian Maj / / FORUM

Rada Polityki Pieniężnej ponownie postanowiła pozostawić stopy procentowe na niezmienionym, rekordowo niskim poziomie. Zakończone dziś posiedzenie decyzyjne było dopiero drugim, w trakcie którego przewodniczącym RPP był Adam Glapiński.

Poza nowym prezesem NBP, w dzisiejszej konferencji prasowej udział wzięli także Grażyna Ancyparowicz i Jerzy Kropiwnicki, choć żadne z nich nie zabrało szerzej głosu.

RPP: inwestycje w dół przez perspektywę UE i niepewność

Na wstępie dzisiejszej konferencji Adam Glapiński odczytał treść komunikatu RPP. Jego treść w całości dostępna jest na stronie NBP, najciekawsze fragmenty dotyczyły kondycji polskiej gospodarki:

W Polsce dynamika PKB w II kw. br. nieznacznie wzrosła. Głównym czynnikiem wzrostu pozostał stabilnie rosnący popyt konsumpcyjny, wspierany przez systematyczną poprawę sytuacji na rynku pracy, korzystne nastroje gospodarstw domowych oraz uruchomienie programu „Rodzina 500 plus”. Do wyższej dynamik PKB w II kw. przyczyniło się również istotne przyspieszenie wzrostu eksportu.

Ograniczająco na wzrost PKB oddziaływał natomiast spadek inwestycji, związany z przejściowym zmniejszeniem wykorzystania środków unijnych po zakończeniu poprzedniej perspektywy finansowej UE oraz utrzymująca się niepewność dotycząca perspektyw wzrostu gospodarczego.

W świetle dostępnych obecnie informacji, utrzymująca się deflacja nie wywiera, jak dotąd, negatywnego wpływu na decyzje podmiotów gospodarczych.

Jest dobrze, będzie lepiej

Na wstępie rundy pytań, prezes NBP podzielił się swoim komentarzem dotyczącym obecnego położenia polskiej gospodarki.

- Po wakacjach nastroje zawsze są dobre, ale tym razem mają uzasadnienie też w dobrych danych. Sytuacja jest stabilna. Lekka poprawa, jak to powiedziałem w komunikacie. Sytuacja w kolejnym kwartale się nieco poprawiła, tempo wzrostu przyspieszyło. Jeśli nie wystąpią żadne niepokojące czynniki zewnętrzne, to sytuacja rozwija się w kierunku pożądanym i pozytywnym. Spodziewamy się, że z końcem roku i początkiem przyszłego, deflacja przemieni się w inflacje 1%, co ułatwi realizowanie wielu zadań i sprzyjać będzie dynamizowaniu gospodarki – powiedział Glapiński.

Przewodniczący RPP nie podziela alarmującego tonu analityków, których zaniepokoił ostatni bardzo wyraźny spadek inwestycji. Zdaniem prezesa NBP, na dane za drugi kwartał wpływ mają głównie opóźnienia w wydawaniu środków z UE.

- Wszystkie dane, które mamy wskazują na to, że spadek inwestycji wynika z przeciągającego się rozpoczęcia nowej budżetowej perspektywy UE. Analiza poprzedniego okresu wchodzenia w perspektywę pokazuje, że to analogiczna sytuacja, choć wtedy poprzedni rząd lepiej przygotował programy – dodał. Jak podkreślił później, jeszcze większe hamowanie inwestycji zauważono na Łotwie i na Węgrzech.

- Mamy nadzieję, że w przyszłym roku tempo wzrostu ulegnie przyspieszeniu. Niewątpliwie w tym roku przyrost gospodarczy będzie niższy, niż pierwotnie się tego spodziewaliśmy. To jest dobry przyrost, ponad trzy procent to stabilny wzrost, który zwiększa polską gospodarkę. Zatrudnienie wspaniale się rozwija, bezrobocie spada, dobrze zaabsorbowaliśmy napływ rąk do pracy z Ukrainy. Jeżeli tak będzie dalej, to będziemy bardzo zadowoleni – skwitował.

Pokusy obniżek stóp nie ma

Chociaż na początku tego roku RPP miała nadzieję na szybszy wzrost PKB, to zdaniem Adama Glapińskiego obecne tempo wzrostu nie jest rozczarowujące.

- Każdy chętnie widziałby szybszy wzrost, ale ten obecny jest zbliżony do naturalnej, potencjalnej możliwej stopy wzrostu. Gospodarka polska prawdopodobnie w tym tempie naturalnym może się rozwijać. W tempie szybszym, powyżej 4% lub bliskim 4% ulegałaby jakiemuś przegrzaniu. W takiej fazie rozwoju gospodarczego jesteśmy, więc takie tempo nas satysfakcjonuje. Marzyło się nam, żeby było 3,5% lub 3,8%, ale 3,8% to raczej już nie będzie, ale może tym szybsze będzie przyspieszenie w przyszłym roku – stwierdził Glapiński.

W ocenie prezesa NBP, pierwsza zmiana stóp za jego kadencji będzie związana z ich podwyżką, jeżeli sytuacja rozwijać będzie się w kierunku przewidywanym przez Radę.

- Pokusy obniżania stóp nie ma, choć „nigdy nie mów nigdy”. Osobiście myślę, że pierwszą decyzją będzie rozpoczęcie podwyżek stóp przy przyspieszeniu wzrostu gospodarczego i pojawieniu się inflacji – zaznaczył.

- Gdyby tempo wzrostu spadało, to wtedy można by się pochylić nad obniżką, ale nie ma takiej sytuacji. Podejście „wait and see” oznacza, że nie wykonujemy ruchu, lecz obserwujemy. Osobiście nie przychodzi mi do głowy możliwość, żebyśmy weszli w obniżki. Raczej się zastanawiam, w którym momencie, np. pod koniec 2017 r., moglibyśmy myśleć o rozpoczęciu cyklu podwyżek – dodał.

Zero szczegółów w sprawie odejścia z Rady

Prezes NBP nie zdradził żadnych szczegółów dotyczących rezygnacji jednego z członków RPP, Marka Chrzanowskiego.

- Nie ma tu nic do dodania. To czysto osobista sprawa – uciął Glapiński.

Marek Chrzanowiski brał udział w dzisiejszym posiedzeniu i członkiem RPP formalnie pozostanie do momentu, w którym Senat zaakceptuje jego rezygnację.

Glapiński spokojny o rating

- Liczę na dobre wiadomości. Liczę też na profesjonalizm Moody’s, na to, że mają dobre informacje z polskiej gospodarki, że mają prześwietlone wszystkie aspekty, i że podejmą właściwą decyzję, i nie zmienią ratingu – podkreślił Glapiński.

- Uczciwie rzecz biorąc, trzeba się niesłychanie wysilić, żeby znaleźć jakiś powód (przemawiający za obniżką – przyp.red.), a i tak by się go nie znalazło. Nie ma nic takiego. (…) Nie ma nic, co mogłoby spowodować pogorszenie ratingu. Myślę, że decyzja będzie podjęta profesjonalnie. Śpię spokojnie – dodał prezes NBP.

Agencja Moody’s ma dokonać przeglądu polskiego ratingu w najbliższy piątek. Komunikatu spodziewać można się po zamknięciu europejskich giełd.


Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (33)

dodaj komentarz
~Bogdan
Co to za uzurpator gdzie jest Marek?
~SynBiskupa
Ja tez czekam na wyższe stopy bo przy takiej realnej inflacji na lokacie powinno być ok 4-5 proc. Ale debili nienawidzę. Nie wiem co oni palą ale musi to być gruby towar!
~ert
barwo czekam na owdywzki sto i loakty o 3 rocent bajka
~GRUNWALD_pisu
Tak to jest jak się służy OBCYM mocarstwom, a elektoratowi wmawia się bajki. Co wy robicie ??

Polska w promocji: grunty, GPW, fabryki, mieszkania, domy, obligacje wszystko jak leci, za
30-50% w PAPIERZE

Myślę, że sprawa wokół trójpodziału władzy, czyli TK jest nie do przecenienia. Informacje z ust Morawieckiego
Tak to jest jak się służy OBCYM mocarstwom, a elektoratowi wmawia się bajki. Co wy robicie ??

Polska w promocji: grunty, GPW, fabryki, mieszkania, domy, obligacje wszystko jak leci, za
30-50% w PAPIERZE

Myślę, że sprawa wokół trójpodziału władzy, czyli TK jest nie do przecenienia. Informacje z ust Morawieckiego o wyprowadzaniu 100 mld PLN rocznie z legalnie zainwestowanego kapitału około 2 bilionów PLN, to pocałunek ŚMIERCI, nie tylko dla GPW, ale także dla gospodarki, bo są nieprawdziwe, instrumentalizowane politycznie, czy wręcz obraźliwe. Takie czyny oznaczają, że rządzący myślą, że mogą wszystko, przed czym skutecznie broni inwestorów i obywateli, także tych, obecnych zwolenników PIS trójpodział władzy.

Dla polskich przedsiębiorców istotny jest koszt średnioważony kapitału WACC, a ten rośnie.

Zmniejszając opłacalność inwestycji lub nawet uniemożliwiając ze względu na brak opłacalności NPV, IRR, ROE, ROA itd. to jest być albo nie być, a NOŻYCE kosztu kapitału dla polskich przedsiębiorców są coraz mniej korzystne w stosunku do zagranicy. Udziały rynkowe firm zagranicznych tym mechanizmem rosną, a rodzimych polskich maleją w skali makro.

Dla OSÓB FIZYCZNYCH mechanizmy są porównywalne, choć trochę mniej złożone.

Myślę, że bez tych działań rządzacych rentowności 10io letnich polskich obligacji by były o ok. 100 pkt. bazowych niżej. Obniżki ratingów spowodują wzrost tych różnic do ok. 125-175 pkt. Bazowych. Rentowności papierów dłużnych są bazą do obliczeń kosztu kapitału na rynku.
Wszystkie aktywa, w tym kapitałowe są obarczone wyższym ryzykiem uwzględniając rodzaj aktywów, jak papiery dłużne SP.

Czy rządzący świadomie obniżają wartości prawie wszystkich aktywów kapitałowych?,
w tym także mieszkań, stwarzając dodatkowy niepokój w społeczeństwie, bankach oraz u frankowiczów. W żadnym cywilizowanym kapitalistycznym kraju władza tego nie robi. Ciekaw jestem, czy zostanie to podniesione do rangi działalności na szkodę państwa polskiego, z konsekwencjami z tego wynikającymi.

Władza najbardziej boi się utraty władzy, dlatego spodziewam się opamiętania. Pieniądze są tym dla gospodarki, czym tlen dla organizmów żywych. Polska jedzie na DEFICYCIE (kredycie). Chiny nam tego problemu nie rozwiążą, a organizm będzie się bronić przed niedotlenieniem, a władza przed jej wymianą. Muszę, przyznać, ze rządzący "umiejętnie" komunikują się z własnym elektoratem. Jak na razie nie doprowadzili do widocznego urealnienia się "mniej Polski w Polsce", głosząc hasła patriotyczne. Taki skutek jest bardzo realny i wtedy nastąpi zdziwienie społeczeństwa, choć rządzący ten skutek jako jeden z wariantów postrzegają. Już niedługo zostaną podjęte konkretne decyzje, gra w "trzy karty nie może trwać zbyt długo", bo jest awykonalna.
~świat_wg_PISlamu
Hasło na 2016 r. "Damy Radę" oprocentowanie lokat do 1,25% !

PIS "maluje" obraz rzeczywistości pt.: „Tylko dla IDIOTÓW”

Wprowadzeniu podatku bankowego

Wystarczy, aby banki obniżyły poziom oprocentowania depozytów o 0,25 pkt % i podniosły marże o (0,75-2,00) pkt % i po problemie.

Wpływ
Hasło na 2016 r. "Damy Radę" oprocentowanie lokat do 1,25% !

PIS "maluje" obraz rzeczywistości pt.: „Tylko dla IDIOTÓW”

Wprowadzeniu podatku bankowego

Wystarczy, aby banki obniżyły poziom oprocentowania depozytów o 0,25 pkt % i podniosły marże o (0,75-2,00) pkt % i po problemie.

Wpływ na dochodowość sektora bankowego:

C x (0,75-2,00)% x ok.145mld PLN(kredyty) + 0,25% x ok.0,5 bilion PLN(depozyty) = ok.2,50mld PLN

C - współczynnik spłacalności w %

Spadek wolumenu kredytów z 175 mld PLN w 2015r.na 145 mld PLN w 2016r.!!!!
(spadek wolumenów kredytów nisko marżowych, głownie hipotecznych oraz księgowania zagranicą)

Prowizje i opłaty itd. też będą dostosowane wzrost o (800-1000) mln PLN
Regulacje Unijne dotyczące Kapitałów Własnych tez mają istotny średnioterminowy wpływ.

Kalkulacje marż banków nie pozwolą schodzić poniżej wartości krytycznych wynikających z analizy ryzyka produktu. Nie znaczy to, że banki całkowicie się zwiną, ale dostosują.

podatek bankowy to koszt kredytu, bo od aktywów banku. Aktywami banków są Kredyty !!!!

Uzupełnię pasywami są Depozyty
Sama branża bankowa zatrudnia ok. 170.000 osób

Wolumen nowych w ciągu roku zawieranych umów kredytowych wynosi ok. 170 mld PLN,
Wolumen kredytów obciążonych podatkiem bankowym wynosi ok. 1.050 mld PLN.
Czyli występuje dźwignia wynosząca 7,24. Aby banki ją zrównoważyły ___tylko___ poprzez marże, to marże kredytowe musiałyby wzrosnąć o ok. 0,44%*7,24= 3,19 pkt % w stosunku do marż obecnie płaconych, (to jest to słowo, że rynek tego nie do końca nie zaakceptuje, spadek sprzedaży do 145 mld PLN)
~Obywatel
Przy takim nastawieniu RPP, pomysłach gospodarczych "dobrej zmiany", deficytu budżetowego, założonych wskaźników do budżetu 2017 i obniżeniu ratingu, skutkującym spadkiem wartości PLN i wzrostem wartości obsługi długu-... co jeszcze zepsują. Kto ich wybrał?
~Ktośzyczliwy
Zalatwienie inflacji nie jest takie trudne. Wystarczy zrobić coś głupiego i zanizyc wartość złotówki. I juz.
~Krakus
Na czym ta świnia się tak spasła ? Na bankowym wikcie :))) Stopy + ustawa antylichwiarska = oprocentowanie kredytów i zyski banków :))) Stopy w górę o 0,25 oprocentowanie kredytów o 1 % czyli więcej o 10% od obecnego poziomu...
~ehhh
"W tempie szybszym, powyżej 4% lub bliskim 4% ulegałaby jakiemuś przegrzaniu."
Szkoda, że prezes NBP nie zdążył sprawdzić przed konferencją, co to jest to "przegrzanie"...

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki