Niepewność jutra
Celnicy boją się jednak o swój los. Brak szczegółów spowodował, że w grudniu 2006 r. przed Ministerstwem Finansów zorganizowali pikietę. Domagali się zagwarantowanych prawem konsultacji społecznych i rozmów z minister finansów. Zamiast tego mają niewyjaśniające niczego rozmowy z szefem Służby Celnej.
- Niepewność jutra trwająca już od trzech lat wpływa źle na mobilność pracowników i jakość ich pracy - mówi Franciszek Krasoń, przewodniczący Śląskiego Związku Zawodowego Służby Celnej w Cieszynie. - Boimy się, żeby planowane przez Gilowską zmiany nie były kolejnym eksperymentem, fatalnie na nas się odbijającym.
Przypomina, że już 5 lat temu miało być lepiej - po utworzeniu Głównej Inspekcji Celnej. Kosztowała ona 100 mln zł i ostatecznie została zlikwidowana ze względu na brak zakładanych efektów.
Przeprowadzka na wschód
Przed 2,5 rokiem utworzono wojewódzkie kolegia skarbowe. Wprowadzono ustawy, które natychmiast odbiły się na życiu celników. - Alokację naszych służb z granicy południowej na wschodnią przeprowadzono, nie waham się tego powiedzieć, w sposób barbarzyński - mówi Krasoń. - Co teraz nas dotknie?
List do posłów
"Generalnie nie przewidujemy systemowych zwolnień pracowników, niemniej jak zwykle przy okazji każdej reformy, niektórzy z pracowników sami korzystają z okazji i odchodzą na przykład na wcześniejszą emeryturę. Natomiast przewidujemy zmianę struktury zatrudnienia, co związane jest z przekwalifikowaniem wielu osób. Nie ukrywamy, że może to spowodować samoistne odejścia z pracy osób, które nie będą w stanie dostosować się do nowych, z konieczności wyższych wymagań wobec pracowników" - poinformował resort finansów.
Celnicy z uwagą śledzą plany resortu i opinie o nich - zwłaszcza wśród parlamentarzystów, bo to oni muszą przegłosować ustawę. Dlatego prowadzą akcję wysyłania e-maili do posłów. Artur Zawisza, polityk PiS, popiera plany połączenia obu służb. Uważa, że efektem będzie uproszczenie procedur, poprawa ściągalności należności budżetowych, a przy okazji wydalenie ze służby osób skompromitowanych i hołdujących zasadzie "podatnik twój wróg".
Także zdaniem ekspertów podatkowych, zapowiadana reforma może wyjść przedsiębiorcom na dobre. - Obecnie jest tak, że firma będąca jednocześnie podatnikiem VAT i akcyzy rozlicza się z VAT w urzędzie skarbowym, a z akcyzy w urzędzie celnym. To niepotrzebna komplikacja. Dzięki zmianom wszystko będzie można załatwić w jednym miejscu - mówi Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych.
Konsolidacja ta na celnikach na pewno się odbije. Byliby pracownikami służby cywilnej z wszystkimi konsekwencjami: innym systemem płac i utratą praw do wcześniejszej emerytury. - Tym bardziej więc konieczne są rozmowy z nami na temat zachowania praw nabytych przez kolegów, którzy przepracowali 15 lat w warunkach szczególnych - podkreśla Krasoń.
Na razie rzeczowych rozmów się nie doczekali.
Dziennik Zachodni
Beata Sypuła