Wyższe od oczekiwań dane o handlu zagranicznym Szwajcarii przyczyniły się dziś rano do lekkiego umocnienia waluty tego kraju. Dla posiadaczy polskich złotych frank jest dziś najdroższy od sierpnia.


We wrześniu szwajcarski bilans handlowy zamknął się w kwocie 3,05 mld CHF wobec 2,86 mld CHF miesiąc wcześniej – poinformował Federalny Urząd Statystyczny. Analitycy oczekiwali tymczasem odczytu na poziomie 2,5 mld CHF.
Nominalna wartość eksportu spadła o 3,8% (realnie -2,9%) do 17 mld CHF, zaś importu o 8,5% (realnie -1,5%) do 14 mld CHF.
Droższy niż przed rokiem frank zadał mocny cios eksporterom zegarków, których zagraniczne dostawy zmniejszyły się o 7,2% i spadły do najniższego poziomu od 2009 r. Największy spadek popytu na szwajcarskie towary luksusowe obserwowany jest w Chinach i Hong Kongu (-18%). Zjawisko to, poza zawirowaniami walutowymi, łączyć można z trwającą w Państwie Środka kampanią antykorupcyjną (zegarki często wręczano jako „prezenty”) oraz rosnącą popularnością smartwatchów.
W reakcji na poranne dane kurs EUR/CHF zniżkował z 1,0838 CHF do 1,0826 CHF. Mocniejszy ruch widać na parze CHF/PLN. Za jednego franka płacimy dziś rano nawet 3,9247 PLN. Po raz ostatni frank był tak drogi pod koniec sierpnia. Euro z kolei kosztuje 4,2478 PLN, a dolar 3,7460 PLN.
SNB wejdzie do gry?
Na rynek trafiły dziś też wyniki ankiety Bloomberga, z której wynika, że aż 63% ekonomistów jest zdania, że Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) ostatecznie będzie musiał aktywnie zadziałać na rzecz ponownego osłabienia franka.
Szwajcarska waluta zyskiwała ostatnio wobec euro m.in. ze względu na rosnące prawdopodobieństwo uruchomienia przez Europejski Bank Centralny dodatkowego programu luzowania ilościowego (QE). Wcześniej, w drugiej połowie sierpnia, będący tradycyjną "bezpieczną przystanią" dla inwestorów frank umacniał się na skutek zawirowań na globalnych rynkach finansowych zainaugurowanych przez krach w Chinach.
Przedstawiciele SNB w ostatnich miesiącach wielokrotnie przypominali, że ich zdaniem frank wciąż jest wyraźnie przewartościowany. Dodatkowo bank centralny zastrzegł, że aktywnie będzie wpływał na kurs szwajcarskiej waluty, jeżeli uzna to za konieczne. Osłabienie franka miałoby pomóc szwajcarskim eksporterom i ożywić aktywność gospodarczą w kraju, którego prognozowany wzrost PKB na ten rok wynosi 1% wobec 1,9% odnotowanych w 2014 r.
Michał Żuławiński


























































