REKLAMA
TYLKO U NAS

Ekonomiści: zmiana reguły wydatkowej po to, by PiS mogło spełnić obietnice

2015-12-05 07:35
publikacja
2015-12-05 07:35

Zmiana stabilizującej reguły wydatkowej (SRW) ma umożliwić PiS spełnienie wyborczych obietnic - oceniają ekonomiści. Ich zdaniem poluzowanie kagańca zabezpieczającego przed nadmiernym wzrostem wydatków może jednak być - choć nie musi - groźnym precedensem.

fot. Tomasz Adamowicz / / FORUM

Przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych przewiduje zwiększenie limitu wydatkowego "w przypadku przewidywanej realizacji w roku budżetowym istotnych dochodów z działań jednorazowych i tymczasowych" oraz modyfikuje formułę reguły. Znajdujący się w niej wskaźnik inflacji (CPI) wraz z korektą błędów jej prognoz ma zostać zastąpiony sztywnym celem inflacyjnym NBP (obecnie 2,5 proc.).

Zgodnie z konstrukcją SRW wyższa inflacja umożliwia wyższy wzrost wydatków publicznych. Problem w tym, że w Polsce mamy deflację, a to automatycznie powoduje, iż reguła znacznie ogranicza ambitne plany wydatkowe rządu. Jeżeli jednak kiedyś inflacja będzie powyżej celu, zmieniona reguła wydatkowa będzie mocniej ograniczać wydatki niż czyniłaby to w obecnej formule.

Ekonomista z Raiffeisen Polbank Michał Burek obliczył, że reguła wydatkowa w nowej formule podwyższa limit wzrostu wydatków na 2016 r. do ok. 4,8 proc. (rdr) w porównaniu do 2,5 proc. przewidzianych w obecnie obowiązującej regule. To przekłada się na wzrost wydatków o ok. 8 mld zł. Według Burka stanowi to dodatkowe ryzyko dla stabilności finansów publicznych i pokazuje, że nowy rząd jest bardzo zdeterminowany, by zrealizować swoje obietnice wyborcze, nie przywiązując przy tym takiej uwagi do limitu deficytu sektora finansów publicznych w wysokości 3 proc. PKB.

Według Burka taka polityka fiskalna może być negatywnie oceniona zarówno przez Komisję Europejską, jak i inwestorów na rynku długu. Z jednej strony Polsce grozi ponowne objęcie procedurą nadmiernego deficytu, a z drugiej strony inwestorzy mogą żądać dodatkowej premii za ryzyko.

Główny ekonomista banku Pekao Marcin Mrowiec wskazał w rozmowie z PAP, że zmiana umożliwi rządowi zwiększenie wydatków publicznych powyżej poziomu, który przewiduje reguła wydatkowa w obecnym kształcie. Zaznaczył, że przed takim wzrostem wydatków przestrzegają agencje ratingowe, które zapowiadają, że wezmą to pod uwagę, oceniając stan polskich finansów publicznych.

"Ostatnie wydarzenia i zapowiedzi dodatkowych wydatków rodzą coraz bardziej zasadne pytanie, czy rzeczywiście deficyt finansów publicznych będzie pod kontrolą. Rynki pogodziły się z tym, że w przyszłym roku może być trochę powyżej 3 proc. PKB. Pytanie tylko, czy to będzie +trochę+, czy więcej niż +trochę powyżej 3 proc.+. Obawy dotyczą też tego, czy w kolejnych latach deficyt będzie trzymany w ryzach. Wiemy bowiem dość dużo o planowanych wydatkach, ale niezbyt wiele o tym, jak mają zostać sfinansowane" - powiedział ekonomista.

"Ta zmiana niestety wpisuje się w te obawy i nastroje. Mam nadzieję, że ten pociąg się zatrzyma, ciągle bowiem jesteśmy postrzegani na rynkach zagranicznych jako kraj ze stabilnymi finansami, wyróżniający się na plus w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Tymczasem inwestorzy mają coraz więcej wątpliwości. To stąpanie po coraz cieńszym lodzie. Liczę, że nie zrobimy jednego kroku za daleko. Odzyskiwanie zaufania rynku będzie później bardzo trudne" - powiedział.

Także główny ekonomista z Societe Generale Jarosław Janecki uważa, że zmiana otwiera furtkę do zwiększenia wydatków i realizacji przedwyborczych zapowiedzi PiS-u. "Byłoby to niemożliwe w przyszłym roku, gdyby reguła wydatkowa funkcjonowała w takiej postaci, jak obecnie. Z punktu widzenia jednego roku nie musi to być bardzo niebezpieczne, bowiem wiemy, jakiego rodzaju dodatkowe wydatki się pojawią. Ale patrząc z dłużej perspektywy widać ryzyko, że furtka ta będzie przez polityków nadmiernie wykorzystywana i będziemy mieli do czynienia ze zwiększającą się nierównowagą w finansach publicznych" - ocenił Janecki.

"O ile dodatkowe wydatki ponad zakładaną regułę niosą duże ryzyko destabilizacji finansów publicznych, to jednak musimy pamiętać, że jeżeli po stronie dochodowej pojawiają się nowe źródła finansowania tych wydatków, ryzyko to jest zmiękczane" - zastrzegł ekonomista. Wskazał, że z takim przypadkiem mamy do czynienia w 2016 r., bowiem rząd zaplanował dodatkowe dochody m.in. z nowego podatku od aktywów finansowych, czy z podatku od sklepów wielkopowierzchniowych. "Duży znak zapytania dotyczy tego, co będzie poza 2016 r." - dodał Janecki.

Jak napisano w uzasadnieniu projektu, który w piątek zamieszczono na stronie internetowej Sejmu, zmiana ma umożliwić m.in. zwiększenie limitu wydatkowego "w przypadku przewidywanej realizacji w roku budżetowym istotnych dochodów z działań jednorazowych i tymczasowych", o których mowa w unijnym rozporządzeniu w sprawie wzmocnienia nadzoru pozycji budżetowych oraz nadzoru i koordynacji polityk gospodarczych.

Autorzy projektu zastrzegli, że prognozowana kwota działań jednorazowych i tymczasowych, z których wartość każdego przekracza 0,03 proc. wartości PKB, powiększa limit wydatkowy, a nie

kwotę wydatków wynikającą ze stabilizującej reguły wydatkowej. "Dzięki czemu zwiększenie to nie wpływa na kwotę wydatków obliczaną na kolejny rok" - wskazano.

Projekt przygotowany przez posłów PiS modyfikuje także formułę stabilizującej reguły wydatkowej w jej części nominalnej. Jak wskazano w uzasadnieniu, w formule SRW wyróżnia się bowiem część realną i nominalną. Część realna to ośmioletnia średnia realnej dynamiki PKB.

"Z roku na rok średnia ta zmienia się w małym stopniu, dzięki czemu można ją przewidzieć dość dokładnie z dużym wyprzedzeniem. Część nominalną stanowił do tej pory prognozowany wzrost cen, tj. dynamika CPI uzupełniona o korektę błędnych prognoz. Związana z rosnącą zmiennością inflacji nieprzewidywalność tej kategorii stanowi jednak czynnik znaczącej niepewności w procesie budżetowym" - wyjaśnili autorzy projektu.

Wskazano, że dlatego konieczne było dokonanie wcześniejszego, niż pierwotnie zakładano, przeglądu formuły reguły i wyeliminowanie wady, która ma miejsce w części nominalnej reguły.

"W efekcie zaproponowano zastąpienie jednorocznego wskaźnika CPI i korekty błędów prognoz CPI celem inflacyjnym NBP (obecnie 2,5 proc.). Dzięki wprowadzeniu tej zmiany, część nominalna, podobnie jak realna, będzie bardziej przewidywalna, co zapewni większą stabilność polityki fiskalnej" - uzasadniono.

Obowiązująca stabilizująca reguła wydatkowa zastąpiła wcześniejszą tzw. tymczasową regułę wydatkową. Ma ona w założeniu charakter antycykliczny, co znaczy, że w przypadku szybszego wzrostu wydatki publiczne mają rosnąć wolniej, jednak w czasach spowolnienie można je zwiększyć. Jej celem jest równoważenie finansów publicznych i ograniczenie deficytu tego sektora. (PAP)

mmu/ son/

Źródło:PAP
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (24)

dodaj komentarz
~jj
Kombinuj prezes kombinuj:
Gospodarka i rozwój
• 1 bilion 400 mld zł na inwestycje (Jarosław Kaczyński: „Ja w tej chwili mówię bilion i 400 mld na inwestycje na uruchomienie polskiego kapitału prywatnego i infrastrukturę, na różne dziedziny życia gospodarki, na odnowę gospodarki morskiej, na rozwój różnych regionów”).
• Repolonizacja
Kombinuj prezes kombinuj:
Gospodarka i rozwój
• 1 bilion 400 mld zł na inwestycje (Jarosław Kaczyński: „Ja w tej chwili mówię bilion i 400 mld na inwestycje na uruchomienie polskiego kapitału prywatnego i infrastrukturę, na różne dziedziny życia gospodarki, na odnowę gospodarki morskiej, na rozwój różnych regionów”).
• Repolonizacja banków (Marcin Mastalerek: „Trzeba konsekwentnie doprowadzić to tego, żeby jak największa część banków była w polskich rękach”).
• Stuprocentowa amortyzacja wydatków inwestycyjnych.
• Wejście w życie nowej regulacji gospodarczej będzie uzależnione od likwidacji co najmniej tak samo istotnej regulacji istniejącej.
• Każda decyzja administracyjna podjęta z naruszeniem prawa z mocy prawa będzie nieważna.
• Mieszkania w średniej cenie 2500 zł/m kw. (Jarosław Kaczyński: „Potrzeba tanich mieszkań po 2,5, może po 3, ale najlepiej po 2,5 tys. zł za m kw. Takich, które można spłacać przez 20–30 lat, żeby raty były niskie”); budowa mieszkań dla młodych (Beata Szydło: „Tym, których nie będzie na to stać, ma pomóc państwo, które za darmo przekaże ziemię pod budowę nowych mieszkań, a ich spłacanie będzie rozłożone na lata”).
Przemysł
• Zrównoważony rozwój Polski (Beata Szydło: „Co to znaczy? Że mieszkańcy każdej najmniejszej miejscowości mają mieć prawo do takiego życia, jak mieszkańcy wielkich aglomeracji”).
• Reindustrializacja kraju, odbudowa przemysłu.
• Budowa nowych elektrowni.
• Niedopuszczenie do zamknięcia ani jednej kopalni, obecnie likwidowane mają być ponownie otwarte.
• Reaktywacja stoczni, w tym głównie szczecińskiej (Andrzej Duda: „Musimy w naszym kraju odbudować nowoczesny przemysł morski”; Beata Szydło: „Warto mieć w Polsce stocznie i silne rybołówstwo. Trzeba doprowadzić do tego, żeby w polskich stoczniach były budowane statki, a polska bandera wróciła na morza”).
• Renegocjacja pakietu klimatycznego.
Podatki
• Uproszczenie podatków i ograniczenie kosztów dla pracowników, pracodawców i administracji.
• 15-proc. CIT dla małych firm (do 1,2 mln euro obrotu rocznie).
• Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł.
• Obniżenie VAT do 22 proc. (z obecnych 23 proc.).
• Zerowy VAT na ubranka dla dzieci (teraz 8 proc.).
• Obłożenie wielkich sieci handlowych podatkiem obrotowym.
• Obłożenie banków podatkiem od aktywów.
• Poprawa ściągalności podatków (szczególnie CIT, VAT i akcyzy).
• Likwidacja podatku od kopalin.
Praca
• Pewność zatrudnienia (Andrzej Duda: „Żeby wreszcie większość znakomita pracowników w Polsce była objęta Kodeksem pracy, żeby ludzie mieli poczucie pewności zatrudnienia”).
• Podwyżka wynagrodzeń (Andrzej Duda: „Trzeba zacząć prowadzić działania, które doprowadzą do podwyższenia wynagrodzeń w naszym kraju”).
• Podwyższenie godzinowej stawki minimalnej dla pracowników do 12 zł za godz.
• 1,2 mln nowych miejsc pracy dla młodych (poniżej 35. roku życia).
Zasiłki, emerytury i inne świadczenia
• 500 zł zasiłku na dziecko (od drugiego poczynając).
• Pomoc dla frankowiczów w przewalutowaniu kredytów z franków na złotówki na korzystnych warunkach.
• Obniżenie wieku emerytalnego – 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn (zamiast 67 lat dla obu płci).
• Podwyżka emerytur do kwoty minimum socjalnego (czyli z 880 zł do 1078 zł).
• Darmowe leki (z listy refundacyjnej) dla seniorów, którzy ukończyli 75 lat i mają niskie dochody (świadczenie nie będzie mogło przekraczać 130 proc. najniższej emerytury, czyli 1144 zł).
Zdrowie
• Podniesienie wydatków na służbę zdrowia z 4,7 do 6 proc. PKB.
• Likwidacja NFZ, składki zdrowotnej i powrót do finansowania służby zdrowia z budżetu państwa.
• Zwiększenie liczby lekarzy (szczególnie rodzinnych) i pielęgniarek (Konstanty Radziwiłł: „Tylko jedna trzecia pielęgniarek, kończąc studia, wchodzi do zawodu, trzeba tę sprawę zmienić”).
• Utworzenie sieci szpitali, które zapewnią odpowiednią dostępność do wszystkich świadczeń zdrowotnych z uwzględnieniem lokalnej specyfiki, epidemiologii i geografii.
• Przywrócenie opieki lekarskiej i stomatologicznej w szkołach.
• Zmiana ustawy o in vitro (Elżbieta Witek: „Nie chcemy zakazywać in vitro, ale jednocześnie nie możemy się zgodzić na taką ustawę, w której życie nie jest szanowane”).
Rolnictwo
• Podwyższenie kwoty unijnych dopłat bezpośrednich dla rolników, najlepiej do poziomu obowiązującego w krajach starej UE.
• Państwowe dopłaty do składek ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt hodowlanych.
Edukacja
• Likwidacja gimnazjów i powrót do 8-letniej podstawówki i 4-letniego liceum.
• Sześciolatki wrócą do przedszkoli (chyba że rodzice dziecka zdecydują inaczej).
Bezpieczeństwo
• Większa, docelowo 150-tysięczna armia (obecnie 100 tys. żołnierzy zawodowych) i 2,3 proc. PKB na obronność (dziś 2 proc. PKB).
Media
• Media publiczne w pełni finansowane z abonamentu, który byłby ściągany razem z rachunkiem za prąd lub w PIT.
• Publiczne radio i telewizja pod nadzorem Ministerstwa Kultury.
~Księga_URODZAJU
Czy PIS jest agenturą Wschodniego sąsiada Polski ???!!!!

Myślę, że PIS zacznie już niedługo negocjować wysokość Podatku Bankowego i jego uregulowań prawnych (np.brak możliwości uwzględnienia w kosztach). Bez tych działań gospodarka Polska jest zmuszona wyhamowywać i oni o tym wiedzą. Zacznie się okres ręcznego sterowania zwolnieniami
Czy PIS jest agenturą Wschodniego sąsiada Polski ???!!!!

Myślę, że PIS zacznie już niedługo negocjować wysokość Podatku Bankowego i jego uregulowań prawnych (np.brak możliwości uwzględnienia w kosztach). Bez tych działań gospodarka Polska jest zmuszona wyhamowywać i oni o tym wiedzą. Zacznie się okres ręcznego sterowania zwolnieniami z tego podatku zgodnie z linią polityczną PISu, jako dominatora słuszności wybranych projektów inwestycyjnych, kosztem innych nienamaszczonych politycznie. Wszystkie małe i średnie przedsiębiorstwa już od stycznia 2016r. odczują jego negatywne skutki. Polisy ubezpieczeniowe też znacznie podrożeją.
Szacowany koszt podwyżek w skali rynku ubezpieczeniowego wynosi ok. 1 mld PLN.
PIS w zasadzie nie ma wyjścia, inaczej w maj-czerwiec ludzie wyjdą na ulicę, jak przejrzą na oczy co znaczy GOSPODARKA ALTERNATYWNA.

Za 1 złotówkę pozyskaną z PODATKU BANKOWEGO, społeczeństwo zapłaci 1,65-2,30 złotych !!!

Prognoza z Lipca 2015 r. mówi o koszcie 65 mld PLN dla Rynku Kapitałowego w 2015 r.
i kosztach NETTO corocznych(4-8) mld PLN pomnożona przez zagregowany współczynnik wzrostu podstawy opodatkowania w okresie obowiązywania podatku bankowego, do roku, na który jest liczony podatek bankowy. Firmy Ubezpieczeniowe zapłacą ok 1 mld podatku bankowego rocznie.

Podatek Bankowy „Sprzedany” LUDOWI jako UDOMOWIENIE banków.

Od tego jest: KNF, ZBP, i Urząd Ochrony Konsumentów. Represyjne (podatkiem bankowym) sprzedanie tego tematu, może spowodować:
- działania skutkujące ograniczaniem działalności kredytowej,
- wymuszony „ techniczny ” wzrost kosztów kapitału, ze względu na „ techniczną ” zmianę środowiska w jakim funkcjonują banki,
- pogorszyć sprawność działania mechanizmu, powodując „ przejściowy ” okres adaptacyjny, do momentu zrównoważenia ryzyk, także ryzyk w całym SYSTEMIE BANKOWYM

podatek bankowy: 0,39%, aktywa do 4 mld PLN zwolnione z podatku, dla tzw. SKOKÓW=0%:

1. STRATY 2015r. ok.65 mld PLN - na wartościach aktywów w OFE + PZU + inwestorzy indywidualni + papiery dłużne + koszty spadku wzrostu PKB w stosunku do tego jaki można by było osiągną bez tego REPRESYJNEGO Podatku( związane z zachowaniem konsumentów, banków i kosztu kapitału).

- definiują te straty w 2015r. na ok 65 mld PLN i czasowe przesunięcie strat corocznych na 2016r.

1 .STRATY2015r. ok. 65 mld PLN w 2015 r.

2. od 2016 r. i kolejnych latach, Corocznie w PROCENTACH:

Podatek Bankowy=0,39% * (1 bilon 450 mld PLN/rocznie)= ok. 5mld PLN
Przychody Łącznie ok. 6 mld PLN = 5mld PLN + ok. 1 mld PLN (dodatkowe łącznie)

Baza do obliczeń wpływu: urocznowiony spadek wzrostu PKB2015
Koszty(urocznowione) =(10–14) mld PLN
Koszty(uroczn.) - Przychody(uroczn.) =(10-14)mld PLN - 6 mld PLN =(4-8)mld PLN

Coroczny spadek wzrostu PKB( trwały i systemowy) ok.(0,22-0,45)% PKB w stosunku do PKB(bez podatku). Koszt tego kapitału jest w wysokości: (65-130)% w skali roku. Osobiście nie chcę być obciążany tak DROGIM kredytem dla realizacji tego PROJEKTU. Skarb Państwa i Samorządy zadłużają się, obciążając MNIE kredytami o koszcie rzędu (3-5)% w skali roku i mnie to wystarczy. Udział kredytów w PKB ok.60% ok. 1 bilion PLN - Skarb Państwa obsługa, emisje, rolowania, Samorządy to samo, Przedsiębiorcy: linie, bieżące, inwestycyjne, obligacje, Konsumenci indywidualni: hipoteczne, konsumpcyjne, chwilówki itd.

Podsumowanie:
To co PIS proponuje to może być zamęt na rynku kapitałowym, zubożenie społeczeństwa, trwałe świadome obniżanie długoterminowego PKB, w stosunku do PKB bez tych obciążeń podatkowych. NBP nie przeprowadziło analiz w przedmiotowej sprawie. Węgry obniżają wysokość tego podatku wprowadzonego w 2010 r. z 0,53% do 0,31% w roku 2016 r. i będą go ZMNIEJSZAĆ dalej w latach 2017-2019 r.. ( dlaczego ?!, skoro jest taki POŻYTECZNY ! ).

Podatek jest liczony od (1 bilon 450 mld PLN)*0,39% = ok. 5 mld PLN, aktywa własne banków to tylko ok. 150 mld PLN, reszta to NASZE pieniądze !(1 bilion 450 mld/PLN to depozyty obywateli, przedsiębiorców, samorządów, itd.). Oczywiście bierzemy pod uwagę, ze pasywa=aktywa banków.
Ściśle aktywami są udzielone, udzielane KREDYTY.

„Pozytywnym skutkiem” i w kalkulacji uwzględnionym będzie poszukiwanie dalszych, znacznych obniżek kosztów działalności operacyjnej banków. Opisałbym go mianem „rewolucyjny”.

Następnym „pozytywnym efektem”(sarkazm) z tak wprowadzonego podatku będzie moim zdaniem polepszenie wyników w sprawozdaniach finansowych SKOKÓW, choć niekoniecznie musi mieć on trwały charakter, a wszystko w ramach skoku SKOKÓW na udziały rynkowe.
Na to też należy zwrócić uwagę, aby posłowie nie wprowadzali USTAW, które zaszkodziłyby także gospodarce i WSZYSTKIM kredytobiorcom !!! - mam dość idiotyzmów

Skrót:
tego nie da się usprawiedliwić !!!

przychód łączny = 6 mld PLN łącznie z korzyściami podatkowymi i innymi

koszt = (10-14) mld PLN

koszt kapitału = (65-130)% rocznie,

co WY jaracie ???!!!
~bbb
oho, reżimowi zaczyna brakować kasy, za rok-dwa nowe podatki
~Gustaw
Wszyscy w koło twierdzą że jak dostaną 500 na dziecko to żucą prace. Po co robić za tysiaka jak np3dzieci i mops + zapłacą czynsz to lepiej siedzieć w domu.
~jj
Będą pracować ale na czarno :)
~yeti
Zrujnowała Brzeszcze teraz chce zrujnowane Polskę jeszcze
~ityle
Zaczęła się POLSKA W RUINIE.
~juhas
Za rok może dwa od Grecji będzie Nas różnił już tylko Klimat !!!!
~Bieńkowska
Sory, taki mamy klimat...
~autor
Zaczyna się luzowanie w wydaniu Jarka. Dobre w tym jest, że Szydło nawet nie rozumie tego co wódz kazał jej powiedzieć.

Powiązane: Rząd Beaty Szydło

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki