REKLAMA

Doktoraty do poprawki

2016-01-08 03:54
publikacja
2016-01-08 03:54

Łatwa dostępność studiów doktoranckich dla osób, które często się do tego nie nadają, budzi poważne wątpliwości co do jakości takiego nauczania.

fot. moodboard / / YAY Foto

W latach 2006-13 liczba uczestników studiów doktoranckich wzrosła o 40 proc., jednak mniej niż połowa z nich była w stanie obronić swoje prace. Dane te - dodaje "Gazeta Polska codziennie" - dotyczą przede wszystkim studiów stacjonarnych finansowanych lub współfinansowanych z budżetu państwa.

NIK wskazuje, że łatwa dostępność studiów doktoranckich może budzić wątpliwości co do jakości takiego nauczania i może grozić obniżeniem jakości kształcenia kadr naukowych. (PAP)

sp/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
~bmw
W każdej populacji ludzi mądrych jest bardzo mało.
Namnożylo sie szkół wyższych, by doktorowie z PRL mieli gdzie dorobic.
Absolwenci, z braku perspektyw, uczą sie dalej.
Z mierniego ucznia nie bedzie dobrego magistra, a tym bardziej doktora.
~Ewa
Nie od 2006 a od 1950 roku, przecież większość tych pseudo-doktorów różnych nauk kształciła się za poprzedniego ustroju, a dziś prowadzi do obrony młodsze pokolenie. Reformę należałoby zacząć od głowy a nie od ogona.
~informator
To dobrze. Każdy może być dr. Tylko po co? Już niema tylu studentów, a mało kto wymaga stopnia dr.
~zez
Powiem więcej, w prywatny biznesie doktorat to taki "pocałunek śmierci" dla kandydata o pracę
~Zaangażowany
Zapraszam pracowitych na studia doktoranckie z finansów lub ekonomii na Wydziale Ekonomiczno Socjologicznym UŁ. Zobaczymy jak łatwo przyjdzie uzyskanie stopnia dr.
~qwe
Co z tego że Pana uczelnia kształci dobrze i odpowiedzialnie, skoro efekty tej pracy będą równane do reszty .
Reszta musi mieć dodatnie saldo na koncie a nie mądrych doktorów.
W pojedynkę i tak UŁ ( bez obrazy ) nic nie zmieni.
Ale cieszę się że że trzyma poziom.
Pozdrawiam
~ad
On jak widać był w tym nielicznym gronie którzy zasługiwali na ten tytuł
~Michał
Patrzą na to jak ten doktor nauk prawnych postępuje z konstytucją widać że poziom kształcenia faktycznie poszedł w dół. Najlepszy przykład że trzeba się tym na poważnie zająć... Może jakaś ustawa głosowana nocą? ;)
~pracownikbyly
Niemcy wywalili 50% kadry z uczelni po połączeniu. Ale oni mieli kim zastąpić tych ocenionych negatywnie naukowców. A my kim ich zastąpilibyśmy? Inny kwiatek to archaizm nadawania stopni; po doktoracie trzeba robić habilitację a później "zasłużyć" na nadanie profesury. A powinno się mieć możliwość ubiegania o stanowisko Niemcy wywalili 50% kadry z uczelni po połączeniu. Ale oni mieli kim zastąpić tych ocenionych negatywnie naukowców. A my kim ich zastąpilibyśmy? Inny kwiatek to archaizm nadawania stopni; po doktoracie trzeba robić habilitację a później "zasłużyć" na nadanie profesury. A powinno się mieć możliwość ubiegania o stanowisko profesora na uczelni po doktoracie po okazaniu dorobku. Następnie pracując już, jeżeli ktoś nie wykonałby limitu naukowego po określonym czasie to powinien być relegowany z uczelni lub przeniesiony na stanowisko starszego wykładowcy. Na jego miejsce znajdzie się w końcu ktoś ambitny. A tak to mamy trzymanie miernot. Dlatego nasze studia to w większości niski poziom i kucie książek na pamięć.

Powiązane: Edukacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki