Jedna z największych giełd bitcoina, Mt. Gox, zawiesiła w zeszłym tygodniu wypłaty dla swoich klientów. W połączeniu z innymi niezbyt korzystnymi dla kryptowalut wiadomościami, jak np. wycofanie przez Apple z App Store popularnej aplikacji e-portfela, spowodowało to wahnięcie kursu. W poniedziałek Mt. Gox przedstawił szersze wyjaśnienie problemu, w którym zwrócono uwagę na pewną wadę samej konstrukcji wirtualnej waluty.
Jak informowaliśmy w piątek, zawieszenie wypłat przez Mt. Gox wprowadziło nerwową atmosferę wśród użytkowników bitcoina. Firma w informacji prasowej opublikowanej w swoim serwisie internetowym twierdzi, że źródłem problemów są kłopoty z wypłatami wirtualnej waluty, a nie transakcje przy użyciu rachunków bankowych.
Sedno problemu sprowadza się do "plastyczności transakcji" (ang. transaction malleability). W terminologii związanej z kryptografią oznacza to możliwość dokonania zmiany w zaszyfrowanej treści bez konieczności poznania jej jawnej postaci. Można w ten sposób podmienić, zmodyfikować informację przesyłaną pomiędzy dwiema stronami posługującymi się szyfrowaną komunikacją.
W komunikacie Mt. Gox problem opisano następująco - "błąd w oprogramowaniu bitcoin pozwala zmodyfikować informację o transakcji w taki sposób, że transakcja wykonana pomyślnie (przypisanie BTC do portfela odbiorcy) przedstawiana jest jako transakcja, która nie doszła do skutku". Firma poinformowała, że współpracuje z programistami rozwijającymi protokół bitcoin, aby usunąć ten błąd.
Stary, znany problem?
Szczegółowy opis problemu wskazanego jako źródło kłopotów z wypłatami na Mt. Gox wnika w detale funkcjonowania wirtualnej waluty i jest trudny do zrozumienia dla laika. Temat wzbudził jednak zainteresowanie wśród specjalistów.
W wypowiedzi dla serwisu Coinnews Greg Maxwell, jeden z deweloperów tworzących oprogramowanie schematu bitcoin, twierdzi, że problem znany jest od 2011 roku i został dobrze opisany. Dotyczy on niepotwierdzonych transakcji, czyli takich, które nie zostały jeszcze przyjęte do łańcucha bloków (blockchain), a zatem nie stały się jeszcze częścią "oficjalnej historii" transakcji w ramach systemu.
Zdaniem Maxwella, Mt. Gox powinien sobie samodzielnie poradzić z rozpoznawaniem problematycznych transakcji, a kłopoty giełdy wynikają z niedostatecznego przygotowania systemów informatycznych japońskiej firmy do obsługi dużej liczby operacji. "To zagrożenie nie zasługuje nawet na miejsce w pierwszej dziesiątce niebezpieczeństw dla wirtualnej waluty", twierdzi Maxwell.
Mimo uspokajającego tonu wypowiedzi specjalistów, w świat poszła wiadomość o "błędach w systemie bitcoin", co uruchomiło lawinę wypowiedzi sceptyków. W ślad za medialnymi doniesieniami podążył kurs wirtualnej waluty. To nie pierwszy, i zapewne nie ostatni, "upadek" bitcoina, który jednak dotąd okazywał się dość odporny na poważniejsze problemy.
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl
























































