Nadzieje na łagodniejszy brexit nie pozwolą na odbicie notowań brytyjskiej waluty, zapowiadają instytucje finansowe.
W poniedziałek funt pogłębiał zniżki z powyborczego piątku. Wobec euro i dolara tracił po blisko 0,7 proc., a wobec złotego utrzymywał się na 0,5-procentowym minusie. Zdaniem większości instytucji presja na osłabienie brytyjskiej waluty utrzyma się za sprawą zwiększonej niepewności politycznej na Wyspach. Spekulacje pod łagodniejszy wariant brexitu zdołały nieco osłabić obecną przecenę funta. Jednak zdaniem większości specjalistów do zmiany podejścia inwestorów do funta na pozytywne potrzeba faktycznej zmiany stanowiska rządu w tej sprawie.
„Nie sądzę, by rząd zamierzał znacząco złagodzić swoje plany negocjacyjne, jednak cień nadziei w tej sprawie mógłby dawać fakt, że niektórzy istotni ministrowie nad takimi zmianami pracują” – oceniał w raporcie Lee Hardman, analityk grupy finansowej Mitsubishi UFJ.
Jego zdaniem niepewność polityczna jeszcze bardziej skomplikuje negocjacje z UE, a to główny argument, by sprzedawać brytyjską walutę. Nieco większe nadzieje na łagodny brexit ma tymczasem Kit Juckes, strateg Societe Generle, jednak i on zaleca sprzedawanie funta za euro za sprawą niewielkiego pola manewru brytyjskich negocjatorów. Nieznacznego wzmocnienia funta do 1,28 USD oczekuje tymczasem w drugiej połowie roku Jane Foley z banku Raiffeisen. Za rewizją dotychczasowego podejścia do brexitu obstaje wielu konserwatystów, a tymczasem kwestia uniknięcia zamknięcia granicy z Irlandią może być warunkiem wejścia do koalicji partii z Irlandii Północnej, zauważa specjalistka.
„Choć nie jest pewne, czy rząd będzie nadal szedł ścieżką twardego brexitu, to jednak jednocześnie pojawiło się ryzyko, że przez wiele miesięcy nie będzie żadnych rozstrzygnięć. To oznacza znaczne poszerzenie wachlarza możliwości, od łagodniejszego brexitu po chaotyczny brexit” – dodawał Roger Hallam, główny zarządzający na rynki walutowe w towarzystwie JP Morgan Asset Management.
Nie zgadzał się z nim jednak Daniel Vernazza z banku UniCredit, według którego twardy brexit jest niemal pewnikiem. Według niego Theresa May jest osłabiona przez wybory, więc lepiej zorganizowani zwolennicy twardego brexitu w partii konserwatywnej będą mogli przejąć kontrolę nad jej polityką. Tymczasem negatywne dla funta pozycjonowanie inwestorów osłabło, a to oznacza możliwość wznowienia przeceny nawet o kolejne 7 proc. wobec euro, zauważał specjalista w ubiegłotygodniowej nocie do klientów.
MWIE, Bloomberg
























































