Brytyjski rząd wskrzesza nagrodę, która 300 lat temu pomogła odmienić oblicze świata. Do wygrania jest 10 milionów funtów.

EASTNEWS
W 1714 r. brytyjski parlament ustanowił Longitude Prize – nagrodę pieniężną dla osoby, która znajdzie sposób na szybkie i praktyczne określenie długości geograficznej, na której znajduje się statek. W erze postępującej kolonizacji i handlu transoceanicznego problem ten spędzał sen z powiek nawigatorom. Nad prawidłowym przebiegiem konkursu czuwać miała powołana specjalnie w tym celu Komisja Długości Geograficznej.
Na rozstrzygnięcie plebiscytu czekać było trzeba długo, bo aż do 1765 r., kiedy John Harrison przedstawił skonstruowany przez siebie chronometr zdatny do zastosowania na statkach. Po długotrwałych bojach o uznanie swojego odkrycia, Harrison otrzymał 20 000 funtów. Dziś kwota ta odpowiadałaby ok. 1 milionowi funtów.
300 lat po uchwaleniu Longitude Prize brytyjski parlament podbija stawkę – za znalezienie rozwiązania najbardziej palącego problemu obecnych czasów można zainkasować 10 milionów funtów.
Problem, nad którym głowić się będą śmiałkowie, zostanie wybrany w drodze publicznego głosowania, które rozpocznie się 22 maja i potrwa do 25 czerwca. Na krótkiej liście przygotowanej przez ekspertów znajdują się następujące problemy:
- W jaki sposób przywrócić zdolność poruszania osobom sparaliżowanym?
- W jaki sposób wydłużyć samodzielne życie osób z demencją?
- W jaki sposób zapewnić wszystkim ludziom dostęp do wody pitnej?
- W jaki sposób zapewnić wszystkim ludziom odpowiednie wyżywienie?
- W jaki sposób zapobiec zwiększającej się odporności na antybiotyki?
- W jaki sposób latać samolotami bez szkodzenia środowisku naturalnemu?
W konkursie mogą brać udział osoby z całego świata. Poza przedstawieniem rozwiązania problemu, warunkiem będzie wykazanie, że dane rozwiązanie przyniesie Wielkiej Brytanii „bezpośrednią korzyść ekonomiczną” w postaci nowych miejsc pracy czy wpływów z podatków.
/mz


















































