Wiosna 2016. Spółka jest po wyjściu z inwestycji (chyba Duon) więc gotówka leży na stole. Możliwe, że trwają też wstępne rozmowy z Włochami o Geko. Od miesięcy mamy "bazę" (dla nie wtajemniczonych poziom ceny ok.2,50). Pada pierwsza propozycja skupu.
W ciągu dwóch lat spółka skupuje 7 440 tys akcji wydając na to 67,2 mln czyli po ponad 9 zł/szt. Oznacza to, że na każdą z pierwotnej ilości (24 440 000) akcji wypłacono gotówką ponad 2,75 zł. Więc dla zachowania finansowego status quo z 2016r. cena może dziś spaść do zera (a nawet niżej sic!). A porównywanie kondycji spółki wtedy i dziś wypada...hm.
Kiedy poruszyłem temat takiego dość swobodnego drenażu wartości spółki stanęło na tym, że taki to model biznesowy. OK! Nawet uczciwy.Trzeba jednak wtedy zaakceptować, że częścią tego modelu jest cykliczna emisja akcji. Z trzech powodów : braku środków inwestycyjnych, braku zbywalnych aktywów lub braku akcji.
Obserwując jak gorliwie zasypywany był popyt przed ostatnim skupem na 4,00 a potem 4,40 można było przypuszczać, że ktoś dobrze wie co robi i o tym scenariuszu pisałem pół roku temu tu :https://www.bankier.pl/forum/temat_re-ile-bedzie-wart-capital-po-buy-backu,27575255.html Sprzedawał ktoś, kto wiedział, że zagrywka krótka będzie opłacalna a taką pewność ma niewielu. Nawet przytrzymanie nie daje pewności odebrania akcji. Taką pewność daje emisja z ceną poniżej 2,80. Jaki będzie kurs po ogłoszeniu emisji zamiast skupu?
Wielu z Was odrzuci taki scenariusz, tak jak wtedy odrzucało możliwość magicznego X. Na razie to tylko możliwość, ale prawdziwy "odkup" może się odbyć na nieco innych zasadach niż przypuszczamy.
Dla jasności : akcji mam sporo, choć okroiłem do połowy. Nadal bowiem jest możliwość, że najpierw będzie jeszcze jeden skup zerujący FIZ I.