Roznica- inwestycyjny doradca zna sie na rzecy- podczas gdy finansowy( tytuł wymyslony na potrzebe firm- tak naprawde nie ma ani licencji ani nie ma takiego tytułu- bo jest posrednikiem ubezpieczeniowym- brzmi gorzej dla klienta- dlatego sie nie uzywa tego terminu.
Jesli chodzi o OVB rekin powyzej ma racje. Byle chłop z ulicy moze zostac "doradca" wymagania min srednie wykształcenie- da sie oczywiscie obejsc, jesli chłop ma wystarczajace znajomosci.
Jesli chodzi o inwestowanie w fundusze- "doradcy" maja o tym marne pojecie- mowie tu o wielu nie jednym.