krakus ma 100% racji. Czujność czekisty zawiodła. Płynąłem na obłokach marzeń.
Upadek był bolesny,ale potrzebny. Trzeba wstać,opatrzyć rany,zebrać się w sobie i
iść dalej,ku odległym horyzontom. Nigdy nie wiadomo,co przydarzy się za zakrętem..
Iść,póki serce w piersi kołacze..to kwintesencja życia..