Na MDI dymanie akcjonariuszy jest bardzo inteligentne. To nie śmieci Patrowicza gdzie najpierw spółka jest miesiącami (latami) dołowana w celu zebrania jak największej ilości ff, I gdy cwaniaki posiadają 90 kilka % akcji zaczyna się pump, a potem dump, co jest tym łatwiejsze, że wszyscy wiedza że spólka nic nie posiada i nic nie robi. I niejako wiedzą, w co grają. Tu jest trochę inaczej. Spółka stwarza pozory normalnej, bo prowadzi działalność, ba nawet wykazuje zyski płaci dywidendę (co prawda symboliczną ale zawsze). Pump odbyło się przed wejściem na giełdę. A potem powolne trwające latami spuszczanie powietrza. I włodarze zarabiają : raz drenując spółkę z zysków, a drugi raz sypiąc akcjami.