poniższe rozważanie czysto hipotetyczne
W sytuacji gdyby za rok 2016 biegły zalecił korektę na poziomie 3.8 mln (różnica między tym co zalecał za rok 2015 a odpisami zrobionymi przez spółkę w 2016) stanęlibyśmy na ok. 31 mln należności na koniec I kwartału
Pewnie w II kwartale należności spadłyby o kolejny 1 mln (przy 1.8 mln odpisów bo 800 tys to zysk na sprzedaży) i w ten sposób mielibyśmy realne 30 mln należności do ok. 33 mln zobowiązań z rezerwami
W takim podejściu przy założeniu, że należności windykacyjne (po wyprostowaniu sądowym) będą warte ok 3.6-4 mln nie byłaby potrzebna redukcja zadłużenia w ramach procesu układowego, bo realnie należności łacznie wynosiłyby ok. 33-34 mln w stosunku do 33 mln zobowiązań
Natomiast gdyby okazało się, że realne należności wraz z należnościami windykacyjnymi (liczonymi jako 4 mln czyli z parametrem 0.12) wynoszą 26+4 =30 mln to w takim przypadku trzeba by było zaproponować 10-15% redukcję zadłużenia.
Przy takim toku rozumowania w ramach obecnego planu naprawczego (czyli zwrot 100% zobowiązań) spokojnie można jeszcze odpisać 3.8 mln za rok 2016 bo te 3.8 mln ma pokrycie w należnościach windykacyjnych z parametrem 0.1-0.12* 36 mln= 3.6-4 mln