SAS złapał złotą rybkę. Ta, jak zwykle rzecze:
- Wypuść mnie błagam, a spełnię trzy Twoje życzenia. Pamiętaj jednak, że Gerwazy dostanie dwukrotnie więcej, niż ty.
- Nie ma problemu, złota rybko, mniejsza o Gerwazego
- Wybieraj więc - twoje pierwsze życzenie.
- Chcę najnowszego Stingera, pełne wyposażenie, najmocniejszy silnik - mówi SAS.
I słowo staje się ciałem. Przed jego chatką pojawia się piękna limuzyna. Równocześnie przed domostwem Gerwazego nagle widzi dwa dokładnie takie same Stingery V6.
- Teraz czas na drugie życzenie - złota rybka ponagla
- Dobrze, w takim razie chcę najpiękniejszy dom w mieście, sześćset metrów kwadratowych, siedem sypialni, pięć łazienek, basen, kort tenisowy, wielki ogród...
I życzenie spełnia się w mgnieniu oka. SAS przeciera oczy ze zdziwienia, cieszy się ogromnie, ale nagle kątem oka dostrzega piękną willę Gerwazego. W zasadzie nie willę, tylko dwukrotnie większy od jego nowego domu wytworny pałac, znacznie większy i piękniejszy.
- I ostatnie życzenie, drogi SASie, zastanów się dobrze - rzecze rybka
SAS myśli chwilę i nerwowo pociera czoło...