Słabo misie robi na myśl o TT. Nie cierpię go. Mielił swoim jęzorem, snuł wizje o świetlanej
przyszłości. Nie miał jakichkolwiek zahamowań. Butny i bezwzględny.
Jednak już ponad rok rządów Uzdrowicieli, Wybitnych Naprawiaczy, Asów Biznesu. I co z tego wynikło?
Ano tylko tyle, że jest gorzej jak było. Wydaje się, że szorujemy po dnie ale i tak nie ma gwarancji,
że to tylko nam się wydaje - bo dno zapewne jeszcze przed nami.
Dziwicie się tym hochsztaplerom TT - że walczą? Ja się nie dziwię - walczą w końcu o swoje
dziecko, o być może dzieło swojego życia. O dziecko, które im zabrano. Jasne, dodawali
błąd do błędu, nie mieli żadnego konsekwentnego, o solidnym wydżwięku imagu. Image zdominowały
nadzieje na zaistnienie WIELKIEGO BB.
Ale jedno wiem - życie nauczyłoby obu TT pokory i pewnie też szacunku do swoich
wspólników - w tym nas, tych drobniejszych. I wiem też, że gdyby ich nie wywalono na zbity pysk
z Cormaya, to papiery i ORP, i CRM byłyby dzisiaj znacznie droższe. A obecna emisja byłaby
niepotrzebna.
Tak sobie to wszystko tłumaczę bo mam wielki żal i do Łapy i do Płocicy, ze brną w tą wojnę bez
jakiegokolwiek pomyślunku, ze strategią z dnia na dzień i tylko jako riposta na ruchy TT.
Nie dociera do nich, że zgoda buduje a niezgoda rujnuje. I nie mają woli do tej zgody.
A kto tu traci najwięcej - jasne, ze my.........