Ale jest jeden plus trampka, wczoraj dzięki niemu obejrzałem od początku finał US Open. Ten thebil zrobił takie zamieszanie, ze mecz rozpoczął się z prawie godzinnym opóźnieniem, a ja zdążyłem wrócić z podróży. Jak w Korei, hymn dla niego odśpiewano, choć nie robi sie tego na tego typu turniejach tenisowych, tym bardziej, że nawet żaden Amerykanin tam nie grał, xD