ad1 - wielkie długi to niezaprzeczalny fakt i istota problemu. A bagatelizowanie tego nie zmienia faktów. Przyjrzyjmy się cyfrom. Spółka ma przychodów, powiedzmy na okrągło - 100 mln złotych. Jakie przepływy do obsługi zadłużenia można z tego wygenerować? W normalnie funkcjonującej firmie, powiedzmy kilka procent, czyli kilka milionów złotych. DSS nigdy dobrze nie funkcjonował, ale powiedzmy, że zacznie. Kilka milinów złotych przepływów pozwoli obsłużyć zadłużenie na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. Powiedzmy, że nawet 100 mln złotych. Ale spółka ma zadłużenia miliard złotych. Czyli dług musiałby by być zredukowany o 90-95%, żeby była jakakolwiek szansa - i to przy założeniu dobrej działalności operacyjnej. Nie ma takiego układu na świecie, który mógłby spółkę uratować. Można zredukować 30% długu, czasem nawet 50%, ale nie 95%. A redukcja o 50% wciąż nie pozwoli na jego obsługiwanie.
ad2 - kiepska działalność operacyjna to stała norma w tej spółce. Dlaczego nagle miałoby się to zmienić? Tym bardziej, skoro spółką rządzą obecnie niefachowcy i osoby, które już wiele firm posłali do piachu, w tym IDM.
ad 3 - zasoby i jakość kamienia - może i duże, ale co z tego? Wiesz, ile piasku jest na Saharze? Ważny jest końcowy zysk, a tego nie ma.
ad 4 - elastyczność handlowców jest dobra, o ile prowadzi ostatecznie do zysku. Najwyraźniej nie prowadzi. Pewnie są elastyczni, żeby cokolwiek już upchnąć, nie patrząc na koszt.
ad 5 - udział w sprawie IDM to raczej bezdyskusyjny fakt, a nie plotka. Czego się tknie zarząd IDM zamienia się w bezwartościowego śmiecia i bankruta.
ad 6 - wycena bankruta, raczej nie do uratowania, i tak jest bardzo wysoka.