No tak, właściwie to diabli wiedzą, jak skomentować całą sytuację. Giełda i ogólnie biznes to nie instytucja charytatywna, ani szkółka niedzielna, ale jednak żal, że nikt tu nie trzyma standardów komunikacji. Jaki kraj, taki rynek - czego się spodziewać. Jak już ktoś tu napisał - gra się tak, jak prawo i inni pozwalają. Pozostaje jednak zawód. I podjęcie decyzji, co zrobić z akcjami.
Tyle w temacie, który sam rozpętałem, więc chyba i trzeba go zakończyć - tym bardziej, że - jak widać powyżej - zaczyna się typowa dla tego forum jatka. Bez merytorycznych dyskusji za to z podszywaniem się pod innych i najeżdżaniem na oponentów bez opamiętania. Na to naprawdę szkoda mi czasu.