Cytat:
"Akcjonariusze co do zasady nie odpowiadają majątkiem za "przewinienia" spółek których mają akcje."
Doskonale o tym wiem. Dlaczego to napisałem? Bo żądanie od IB odszkodowania za szwindel, który dokonał zupełnie inny podmiot, jest tak samo racjonalne, jak to, by akcjonariusze spółek odpowiadali własnym majątkiem za przewinienia popełnione przez samą spółkę, czyli w ogóle.
Rozumiem, ze oskarżasz ideę o misseling. Rzeczywiście bank sam przyznał, że w niektórych przypadkach mogło do niego dojść. Takim osobom bank zaoferował zadośćuczynienie i ugodę. Zakładam, że Ty również skorzystałeś z okazji i zwróceiłeś się do banku ze stosowanym wnioskiem. Skoro jednak bank odrzucił Twój wniosek, to znaczy, że w Twoim przypadku misselingu nie było. A to oznacza, że widziały gały co brały, ale udawały, że nie widziały.
Poza tym dziwię się, że osoba tak obeznana w przepisach prawnych jak Ty, nie wiedziała, że zakup obligacji korporacyjnych wiąże się ze sporym ryzykiem inwestycyjnym. No chyba że udajesz poszkodowanego, a na prawdę jesteś prawnikiem liczącym na to, że pomawiając bank, nagonisz sobie rzeszę naiwnych klientów do kancelarii, w końcu pecunia non olet.