Witam
Mam ogromny problem związany z OVB, wlasciwie to inwestowaniem w ovb. Byl u mnie doradca finansowy, wyrysowal mi oczywiscie doskonaly plan i powiedzial o pieknych perspektywach na przyszlosc, ja myslac ze to moj dobry kolega mi to mowi, bylam tez zainteresowana i chcialam zaczac inwestowac w swoja przyszlosc, wiec sie zgodzilam. dostalam aspekte na 3 lata karencji, Niestety sytuacja zyciowa(na moje szczescie lub nieszczescie skomplikowala sie po 3 miesiacach placenia, a nie np po 2 latach) i nie mam po prostu na tyle teraz gotowki ze moglabym znow placic, poniewaz jest to 150zł miesiecznie, wiec postanowilam przestac placic (wiedzialam tylko tyle ze jezeli przestane placic w okresie karencji to przepadnie to co wplacilam i tylko tyle lub az tyle). Moj doradca po 2 miesiacach nieplacenia zadzwonil i zapytal sie dlaczego nie place itd, to mu powiedzialam ze mam ciezka sytuacje teraz i nie moge po prostu ze chce zrezygnowac, bo nie chce sie zapozyczac, w koncu to moje pieniadze, bez sensu inwestowac w swoja przyszlosc pozyczka... W kazdym razie doradca zaczal troche wjezdzac mi na ambicje, ze myslal ze jestem odpowiedzialna itd i gdyby wiedzial ze tak wyjdzie, to nigdy by mi nie doradzal itd... no i dodal jeszcze ze przez to ze ja przestalam placic on teraz bedzie musial zaplacic za to do 3 lat, tak jak ja milam placic... Strasznie glupio mi sie zrobilo, powiedzialam mu ze nie mowil mi o tym przy podpisywaniu umowy, wtedy na pewno bym jej nie podpisala. Z drugiej strony na chlopski rozum czy to mozliwe ze doradcy sa na tyle bezmyslni, ze podpisuja umowy takie, ze w razie gdyby ktos przestal placic oni musza za niego to robic...?? glupota zgodze sie ze prowizje musi oddac, ale placic wiecej niz za mnie dostal?? W kazdym razie nie wiem co mam robic co jesli jednak musi zaplacic, to mi strasznie glupio bedzie i nie wiem co robic czy rzeczywiscie jakos starac sie placic dalej... Prosze pomozcie mi