Równie szybko tonie autorytet jednego z państw.
"Głos zabrał poseł KO Franciszek Sterczewski, po tym jak Polacy znaleźli się w Atenach.
„Ahoj, tu Franek! Melduję, że po 6 tygodniach podróży, dwóch atakach dronów, przechwyceniu przez siły okupacyjne i5ra3la i 5 dniach w areszcie, żyjemy” – napisał w mediach społecznościowych.
„Mimo że lekko zmęczeni, to jesteśmy cali, zdrowi i nieustannie zdeterminowani do dalszej walki o wolną Palestynę” – zapewnił.
Podziękował także wszystkim uczestnikom propalestyńskich manifestacji. „To zaszczyt być kroplą tej wielkiej fali solidarności razem z Wami. Mamy nadzieję, że politycy również staną w szeregu ze społeczeństwem i zaczną przeciwdziałać temu barbarzyńskiemu państwu, jakim stał się i5ra3l, i dokonywanemu przez nie ludobójstwu” – napisał."