Śmieszy mnie ta dyskusja. Zero merytoryki masa emocji.
Panowie i Panie jeśli oczywiście tu sa, wasze dywagacje nic tu nie pomogą. Spółka jest trupem, a w obecnej chwili trwa przeliczanie czy znajdzie sie ktoś chętny na odpis podatkowy straty czy nie (to tylko taki respirator przy śmierci mózgu w oczekiwaniu na biorcę organów:).
Warunek jest jeden obligatariusze musza zrezygnować z pieniędzy - bo inaczej tych propozycji nie nazwę - i wtedy może znajda kogoś kto w krótkim terminie zdyskontuje te stratę.
Problem w tej spółce natomiast jest głębszy, tylko nie wiem czy zdają sobie z niego sprawę. Ja nic podpowiadał nie będę, nie jest to w moim interesie;-)
Jeśli zaś chodzi o prokuraturę, to nie bądźcie śmieszni. Co oznacza tak bzdurne stwierdzenie jak: "prokurator tam siedzi"???
Rzecznik Ślepokura wyraźnie dziennikarzowi odpowiedział, że prokuratura prowadzi czynności, ale to potrwa kilka lub kilkanaście miesięcy. Żyjecie w Polsce, nie USA! Nikt tam nie siedzi i Kosy za głowę nie trzyma;-)