No, nie wiem kto tu trolluje.
Ja, staram się Wam, którzy nie mają pojęcia o kolei, a już na pewno o PKP CARGO, uzmysłowić, że firma kolejowa,
a szczególnie taka jak PKP CARGO, Hexafret, DB Cargo, czy inne firmy wywodzące się dawnych monopolistycznych firm krajowych, rządzą się swoimi prawami.
To, nie fabryka, gdzie jest taśma, robotnicy, podzespoły i produkuje oraz sprzedaje się gotowy produkt.
Jeden mały błąd kosztuje bardzo dużo.
Najpierw, opóźnienie danego pociągu, które generuje następne opóźnienia i problemy, odstawione pociągi "na boku" przez parę dni, niezadowolenie klientów i w końcu ich rezygnację.
Zmiana mentalności (także, w PKP CARGO komunistyczne naleciałości "czy się siedzi, czy się stoi 8 tysi się należy" ) i podejście do pracy szeregowych pracowników jest tu najważniejsze.
Pisałem, już że generałowie mogą sobie strategię i taktykę ataku zaplanować, ale jak szeregowiec, nie wyjdzie z okopu, to nic z tego, nie będzie.
Nie tacy szefowie firm europejskich, połamali sobie zęby, w nowych czasach (szeroki dostęp do towarowych przewozów kolejowych przez prywatną konkurencję).
Dlatego, na razie nie przekonuje mnie, co robi zarząd.
Zaproście na piffko, albo większą wódeczkę, paru kolejarzy, z PKP CARGO i niech Wam szczerze poopowiadają , jaki jest ich do firmy i pracy. Szczególnie, jak wychodzą jakieś problemy.
A, wychodzą codziennie.
Niech Wam powiedzą, że jedni młodzi, ambitni przeszli już do konkurencji, a ci, którzy mają, nawet dwa fakultety odeszli do innych firm PKP S. A. albo do prywaciarzy. Powiedzą Wam, że starzy położyli h.. na firmę i czakaja już do emerytury.
Bez PRAWDZIWEJ rewolucji w firmie, jak tu nie widzę szans.
Firma zmniejszy się do 5000 ludzi, czołgi będzie woziła, ale rozwoju wielkiego i powrotu do dawnych lat, nie widzę. Rynek dla prywaciarzy jest bardzo atrakcyjny i nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Tam, gdzie jest luka, zaraz wchodzą prywaciarze.