Ja też się patrzę na fundamenty, czyli na to co dzieje się w spółce w i wokół niej. Stąd czekam na informacje dotyczące rozpoczęcia badań klinicznych a później ich wyników.
Jednak to kurs jest dla mnie najważniejszy, bo ja zarabiam na rosnącym kursie, a nie na etacie w spółce. Jak widzisz kurs leci i jeśli nie zacznie się stabilizować wokół 10zł to znaczy, że jest to raczej czyjeś celowe działanie spekulacyjne lub coś ktoś wie (złego o sytuacji spółki), bo na tą chwilę nie ma fundamentalnych wskazań do spadków, wręcz przeciwnie. A jeśli kurs np. zostanie sprowadzony do 5zł to nic ci nie da, że później urośnie, choćby i o 100%, znów będzie na 10zł. Do tego mija czas, a czas to w przypadku inwestowania naprawdę pieniądz, bo czym innym jest zwrot 10% na miesiąc a czym innym na rok. Dodatkowo po drodze mogą się pojawić inne okazje inwestycyjne, dzięki którym kapitał będzie zarabiał, a nie gnił lub wręcz topniał.
Jak widać po powyższym, kurs jest jednak najważniejszym wyznacznikiem. Wiem jednak, że niektórzy myślą inaczej. Pamiętam taką spółeczkę Vistal. Tu na Bankierze kiedy ja ostrzegałam, że to bankrut, ludzie pisali, że spółka ma "historie", że ma grunty, które są bardzo dużo warte, że tam są "najlepsi spawacze", a ja nie mam pojęcia o "konstrukcjach offshore". To wszystko było prawdą, tyle, że nie miało żadnego znaczenia dla rzeczywistości giełdowej i dzisiaj ci ludzie stracili cały kapitał. Także jeśli kurs leci z każdą sesją - nawet jeśli wydaje się to nieracjonalne - to trzeba rozważać, że może być problem, a nie myśleć życzeniowo.