Zacznę od tyłu.
Tytuł wątku, jak tytuł. Nie napisałem nic w stylu: UWAGA NA BANKRUTA. Zadałem pytanie, które było pretekstem do dyskusji. Nic ponadto.
Faktoring jest sposobem na pozyskanie finansowania, ale drogiego. Droższego, niż kredyt w rachunku bieżącym, na przykład. Nie zastanawia Cię, dlaczego spółka o tak "dobrych" wynikach nie uda się do banku komercyjnego po nisko oprocentowany kredyt, tylko idzie w dużo droższy faktoring? Poczytaj komunikaty archiwalne ze spółek giełdowych, które się wywróciły. Ponad 90% z nich w ostatniej fazie przez złożeniem wniosku o upadłość podpisywało właśnie takie umowy.
Oczywiście, z faktoringu korzystają też i normalni przedsiębiorcy. Nie jest to argument, który sam w sobie coś oznacza, ale w zestawieniu z innymi przykładami podanymi przeze mnie, układa się jednak w miarę logiczną całość.
Co do studiowania raportu: wybacz, ale jest on napisany w języku polskim i każdy, kto ten język zna, wyczyta w nim zdania, w których jasno Zarząd BP napisał, iż zysk za ostatni kwartał jest tylko papierowy, wynikający z odpowiedniego pokazywania pewnych wartości bilansowych. Gdyby nie to - byłaby strata. A analiza liczb z tabelek, zwanych przez księgowych bilansem oraz rachunkiem zysków i strat, pokazuje też inne ciekawe rzeczy...
Co do spokoju medialnego: Kupujesz coś od oszusta za 15 złotych. Oszust mówi Ci, że wszystko jest ok, towar jest pierwyj sort, Ty mu jednak nie wierzysz, więc wypłacasz mu tylko 10 złotych. A 5 obiecujesz mu dać za rok, jak okaże się, że rzecz, którą Ci sprzedał, jest ok. W międzyczasie okazuje się, że ta rzecz ma istotną wadę prawną. Jest zadłużona po uszy, o czym oszust Cię nie poinformował. Przychodzisz więc do niego i mówisz: zabieraj sobie to coś, a mi oddaj moje 10 złotych.
Oszust w tym momencie, śmiejąc Ci się prosto w twarz, mówi: ale ja już nie mam tych 10 złotych. Możemy więc się albo dogadać, że Ty nie oddasz mi tych 5, które miałeś mi dać, a ja w zamian za to, nie oddam Ci 10, bo i tak ich nie mam. Albo.... I tu wstaw sobie jakąś groźbę.... Cokolwiek. Co wtedy robisz....?
Dodam, że oszust jest rezydentem na Cyprze, w kraju, w którym banki potrafią z dnia na dzień zabrać ich klientom ponad 1/3 kasy za nic.
Co do handlu 100% nowymi: skoro BP handlował, a była to już TYLKO historia, to dlaczego nie podpisał ugody z HP, jak reszta...? Odpowiedź brzmi: bo to nie była historia, tylko teraźniejszość. I za to właśnie HP wniósł pozew przeciwko BP do sądu.
Prawda jest taka, że BP, zaznaczę tu wyraźnie: W MOJEJ OCENIE - się sypie. Wylatuje, jako marka zewsząd, gdzie dotąd był, nie potrafi się obronić przez innymi firmami na rynku, traci klientów oraz pracowników (vide: ostatnie przejścia do Komputronika).
Jeśli masz jakieś argumenty na plus, to chętnie ich wysłucham.