1. Nie jesteśmy kolegami.
2. No właśnie mam pojecie o tym jak to wszystko działa, i to takie, o którym ty możesz tylko marzyć. Dlatego np. w omawianym temacie wiem (a ty się dowiesz za jakieś 3 do 5 lat; tak jak to, że będzie wojna, odkryłeś najwcześniej w 2014 podczas aneksji Krymu, o ile nie dopiero w 2022, a ja wiedziałem na 3-4 lata zanim Krym został zajęty), że w praktyce w mentalności polityki i biznesu odeszliśmy już niemal całkowicie od świata, który był globalną wioską, teraz tylko potrzeba trochę czasu na to, aż wszelakie więzi między blokami zostaną zerwane jak w latach 40-tych i 50-tych XX wieku (ty nawet nie masz bladego pojęcia o tym, jak będzie wyglądał w praktyce świat, bo maksymalne co pamiętasz, to realia z lat 70-tych, kiedy to blok radziecki już jakieś relacje bliższe, w tym gospodarcze z Zachodem nawiązał, a najprawdopodobniej jesteś millenialsem, który przez złote czasy w kwestii polityczno-gospodarczej dla naszego regionu, w których się od dziecka wychowywał, w ogóle nie wie niczego o prawdziwym życiu i świecie, bo myśli, że ten świat to wygląda tak, jak jest on przyzwyczajony, gdzie kataklizmem są 2 cm śniegu na ulicach przez parę godzin oraz na piętnaście minut odcięty internet z Facebookiem, na którym można się zajmować tzw. problemami pierwszego świata w przerwach na umieszczanie kolejnej "słodkiej foci"), wiec nikt o zdrowych zmysłach nie będzie inwestował w nic, co znajduje się po przeciwnej stronie, a już tym bardziej w ultra-strategicznych obszarach dla gospodarki i zbrojeń. A z kolei z racji własnych zainteresowań historycznych wiem (i ten poziom możesz osiągnąć po jakichś 20 latach zainteresowań tematem), jak wygląda gospodarka i polityka podczas globalnego konfliktu. No i powiedz mi... Np. ile surowców sprzedawali III Rzeszy Brytyjczycy podczas I czy II wojny... No? I z czymś takim, co powyżej opisane, będziesz miał do czynienia. A bajeczki o tym, jak to ty się na tym znasz, to możesz opowiadać wyjątkowo naiwnym, a nie mnie, który na tym przysłowiowe zęby zjadł i parę rzeczy w życiu widział, bo tzw. pusty śmiech ogarnia.