Roj bardziej mi chodziło , ze analitycy kupują niż instytucje. Natomiast co do analiz to zamawiają o różnych osób pewnie. I widzę jeden wspólny mianownik dotyczący tej wojny, że analizy z reguły są b pesymistyczne niż potem pokazuje sytuacja. I nawet jak coś jest optymistycznego to traktują to podejrzliwie. Jak chodzi o media to bardzo dużo sceptycyzmu miałem do pewnego dziennikarza z Onetu, korespondenta woj. za zakłamany obraz wojny. Ostanio Na jednej ze stron ukr wyczytałem że gość jest dla wielu ukr wręcz szpiegiem Rosji, że kilka razy zdradził pozycje ukr. Że Kijów wymagal się jego wydalenia i że manipuluje faktami. Że szpiegiem Rosji to może za dużo ale posłancem Niemiec? Jest duży szum informacyjny o trudno się połapać czasem.