Młodzież pewnie już śpi, więc piję do giełdowych dziadków.
A pamiętacie nasz hossę internetową? Prokom, Softblue i inne rosły po kilkaset procent w szybkim czasie. Ilu tam takich kefirów, at, maklerów było. Sprzedali akcje ze 100% zyskiem a potem z boku wyli, płakali. A kursy rosły i rosły i rosły. A z silnym trendem się nie walczy, tylko płynie się razem z nim. Gdy amerykańskie fundusze headingowe zaczęły ustawiać S-ki to wyskoczyło się i czekaliśmy z boku a tu krew, zniszczenie na całym świecie. Taka bessa, po takiej hossie. Z 95% graczy, którzy nie stosowali SL zginęło na zawsze.
A potem, po rozpoczęciu II wojny irackiej giełdy ruszyły do góry i rosły przez kilka lat. A u Nas era Czarneckiego, Karkosika. Oj Roman dał ludziom zarobić. Numer z hutą na Alchemii, potem Skotan, Hutmen, nawet trochę Suwary jeszcze coś dały.
A pamiętam Leasco z Mazurem? To był numer. Spółeczka bez niczego, notowana na CETO a dała zarobić krocie w kilka miechów. To był chyba 2006 r. bo potem całą ekipa pojechała na dwa tygodnie do Turcji. Jak wylądowaliśmy w hotelu w holu akurat oglądali mistrzostwa świata mecz Włochy-Francja jak materazzi wkurzył Zideana a ten mu z baranka.