Sprawa idzie chyba o tyle w niezbyt dobrym kierunku, ze nagle rolą przedsiebiorcy staje sią udowodnienie tego, co wczesniej zadeklarowal, czyli zaprzestania prowadzenia dg. Jak moze wygladac dowod na nieistnienie czegos ?!?! Przeciez to jest praktycznie niemozliwe.... To na ZUSie powinien chyba spoczywac obowiazek wykazania, ze przedsiebiorca prowadzil dg, wbrew temu co zadeklarowal, jesli chce z tego tytulu wysnuwac jakies skutki.
Marek