Co do Ciebie, to zgoda.
Ja nigdy z Twojej strony nie odczuwałem naganiania wręcz przeciwnie, czasami wiało, jak się potem okazało słusznie, chłodnym realizmem. Np sprawa zysków w IVkw
Natomiast inaczej widzę sprawę informowania drobnych (do których większość z nas tu się zalicza)
Były wyraźne komunikaty o 3 dużych kontraktach. Jeżeli powiedzieli A, to powinni powiedzieć B
Nie zrobili tego. Musieli mieć w tym interes. Być może sprawa emisji za 2.5 i nie chcieli żeby kurs zleciał.
Jednak ja, drobny akcjonariusz czuję się (delikatnie mówiąc) niedoinformowany.
Masz 100% racji. Gdyby wszystko szło dobrze, to w listopadzie akcje byłyby po 5-8 zł
I o tym przez zimowe miesiące pisaliśmy. Coś nam śmierdziało a zarząd milczał.
Skrobnąłem nawet tekst "Wielki rozwój czy wielki "wałek"
https://www.bankier.pl/forum/temat_wielki-rozwoj-czy-wielki-walek,12397743.html
Aż w oczy szczypało, że nie o wszystkim wiemy
Część osób wiedziała i pewnie wysypali między 2-3 a odebrali poniżej 1
O to można mieć żal
Bo jeżeli firma o czymś informuje (kontrakty) a potem tego nie realizuje, to musi poinformować akcjonariuszy.
Napisałeś, że kontrakt 300 000 000 "juz wiekszego znaczenia dla BGE nie ma"
To odważna wypowiedź. Można domniemywać, że pojawią się nowe rzeczy
Ale z drugiej strony jak wierzyć w te nowe rzeczy.
Powiedz? Przecież kontrakty też były na 100%
Za moment o czymś być może się dowiemy.
Info może być z gatunku (teoretyzuję), że akcje po II kw powinny kosztować 15 zł...i co?
Okaże się że w lipcu ich cena będzie 4...To co? To znów znak, że źle się dzieje.?
Najważniejsze jest zaufanie. A to zostało poważnie nadszarpnięte.
Ja wierzę, że będzie dobrze. Ale nie dziwię się ludziom, którzy już nie zaufają...
Pozdrawiam