Dzisiejsza gwałtowna wyprzedaż złotego, a następnie jego silne wzmocnienie, pomimo że na wykresach obu polskich par przynosi formacje spadającej gwiazdy, mogące zwiastować koniec dynamicznych wzrostów, to wcale o tym nie przesądza. Przede wszystkim dlatego, że nie wiadomo kto był stroną podażową.
Jeżeli waluty naszego regionu stały się obiektem ataku ze strony funduszy hedgingowych, to dzisiejszy zwrot może okazać się złudny. Przyjmując jednak, że tak nie jest, a wyprzedaż jest tylko i wyłącznie efektem skrajnych emocji na płytkim rynku, to umocnienie w dniu jutrzejszym również stoi pod znakiem zapytania. Przede wszystkim dlatego, że inwestorzy mogą nie chcieć ryzykować pozostawania na weekend ze złotym w portfelu.
http://www.waluty.com.pl/article.php?id=41059