Xawery masz rację w obu sprawach. I w tej, że etatowi naganiacze na tej spółce są żałośni, i w tej, że Polna jako spółka to fatalny wybór.
Co do obrońców Polnej - to zaczynam podejrzewać, że są klasycznym przykładem syndromu sztokholmskiego - co niestety powoduje tak olbrzymie zmiany w psychice, że ich możliwość realnego osądu - w tym przypadku Polnej - jest zerowa.
Co zaś tyczy się samej Polnej, to fakt jest taki, że od dwóch tygodni próbuję bezskutecznie pozbyć się tych akcji - z mizernym rezultatem - nikt tego nie chce kupić.
A nie świadczy to pewnie o potędze firmy - chyba, że się mylę i etatowi naganiacze za chwilę wyjaśnią - że właśnie to, że nikt nie chce tych akcji świadczy o wielkiej wartości tych walorów.