Nie jest taka chora ta teoria.
Łatwo pokazać "dobre skutki podjętych działań" jak się odbijasz od zera...
Ludzie niechętnie wnikają w takie duperele o jakich ja mówię, w historię (przynajmniej głębiej, niż muszą). Patrzą na cyferki, kupują oczami i sercem. A tu takie przyrosty.... :)