To, że spółki mają okresowo problemy finansowe to raczej naturalna rzecz. Dobre spółki od źle zarządzanych wyróżnia jednak to jak zarząd próbuje te sprawy załatwić z dotychczasowymi inwestorami i jak to komunikuje na zewnątrz (relacje inwestorskie). Patrząc na FKD to mam wrażenie, że Prezes FKD dopiero wyszedł z jaskini i jest 100 lat za pozostałymi. Regularne lekceważenie i zbywanie obligatariuszy, brak oficjalnych komunikatów (głowa w piasek), zerowa komunikacja ze spółką, nierówne traktowanie wszystkich obligatariuszy, itd. itp. ... to jest po prostu gangsterka.
Tak na marginesie to dzięki emisjom obligacji korzysta głównie spółka, gdyż ma zapewnione tanie i bez zbędnych formalności finansowanie.