Dałem ci szansę na rzeczowy dialog. Nie skorzystałeś. Nie szkodzi. Twoje prawo skorzystać lub nie.
Przyjemność sprawiłeś i nie zawiodłeś - bo napisałeś na swoim dotychczasowym infantylno-płaczkowato-ironicznym poziomie i kolejny raz rozbawiłeś, bo zachowujesz się jak głośny piesek za płotem, który Karkosika i jakiegoś biura ugryźć nie może, ale przynajmniej sobie pohałasuje, by zwracić na siebie chwilową uwagę.
Moje pisanie o gimbazie było oczywiscie intelektualną prowokacją (by pokazać ci poziom twego pisania o Karkosiku i kolorowych biurach), którą łyknąłeś jak młody pelikan żaby z planktonem. Ja jestem na własciwym forum i potrafię pisać o spółce. Ale czy ty - z tym nieustannym płaczem na sterowanie kursem? Czujesz się wyzywany?... jakiś ty biedny...
A co ty robisz? czyż nie cały czas wyzywasz karkosika i jakieś biuro. Mentalność Kalego z ciebie wyłazi (mam nadzieję, ze lektury czytałeś i wiesz, kto to Kali). Albo biblijne źdźbło i belka w oku.
Wypłakujesz się codziennie na Romana i pocieszasz własnym śmiechem będąc przekonanym, że niby mądrze i ironicznie o nim piszesz. A w rzeczywistości piszesz o sobie. O swej porażce inwestycyjnej i usprawiedliwianiu siebie, ze tak się stało, obarczając winą wszystkich, tylko nie siebie. Wszak ty doswiadczony i nieomylny inwestor jesteś...
Przełknij to jak facet, tnij straty lub czekaj na moment wyjścia a nie wypłakuj się nieustannie.
Jeśli czegoś od Karkosika oczekuję, to częstszych i obszerniejszych info z pierwszej ręki (wywiady z nim, wypowiedzi zarządu) dla dalszego zarabiania na jego spółkach.
Ja to potrafię (nawet jesli po drodze są porażki w postaci inwestycji długoterminowej), ty masz z tym problem i stąd twój płacz oraz infantylne dogryzanie, z którego nic nie wynika. Żalisz się czy chwalisz?
Ale skoro ci to ma poprawiać nastrój i samoocenę - pisz dalej. Taki urok tego forum. Nie będzie może rzeczowo, ale przynajmniej zabawnie.
I już nie czuj się zobowiązany do odpowiedzi.
No, chyba że chcesz jeszcze dowartosciować się tym, iz ostatnie słowo należeć będzie do ciebie...
Jeśli tak - nie ma sprawy. Powodzenia w inwestycjach i dojrzewaniu do merytorycznych dyskusji.