Polak uważny słusznie zwrócił uwagę na "loans granted", bo kwestia ta wymaga wyjaśnienia ze strony spółki. Pojawia się jednak pytanie na ile ewentualne nieprawidłowości nie sa juz dawno uwzględnione w cenie i to z nawiązką, tzn. nawet gdyby zostały potwierdzone to i tak obecny kurs wydawałby się zbyt niski. To nie jest przecież tak, że gdy coś w spółce budzi wątpliwości to jej akcje są wart 0. Załóżmy że biegły znowu nie potwierdzi wyceny zgromadzonych zapasów rolnych, to jednak nie uprawnia to nas do twierdzenia że nie mają oni ani jednej krowy i w zasadzie pola leżą odłogiem - a jeśli tak, to może jednak cena 13 mln za tę spółkę (która nie ma kredytów) to jednak trochę za mało.....