nie podejmuję się polemiki z innymi osobami, wolę bardziej sprawdzone i przewidywalne persony. Przyglądając się tej wymianie opinii, niczego nowego sie nie dowiaduję, ale powracają wspomnienia. Zawsze, ale to zawsze podczas osobistych wizyt w biurze maklerskim, spotykałem kolesi, którzy czuli się w nich, jak w swoich domach albo wlaściwie biurach. Chodzili tam, jak do pracy, na dzień dobry rzucając publicznie przetrawione przez noc "złote myśli" na temat każdej spółki, dokonując ekwilibrystycznych monologów, których szczególnie oni sami nie rozumieli. Na początku robili na mnie wrażenie ludzi elokwentnych, specjalistów wysokiej klasy, do czasu, gdy komentowali swoje wyczyny i zaczeli na wzajem oceniać swoje decyzje - na zasadzie tak powinno być, gdyż oni właśnie się tego spodziewają. Ostatecznie czasami udawało się im trafić, ale prawdopodobieństwo takiego zdarzenia (sukcesu) mozna ustalić na poziomie kilku promili. Zawsze im się coś nie zgadzało. Zaglądając na to forum nadziwić się nie mogę tyluż ekspertów od spółek branż, rynków, sektorów, itd. Słowem ludowość na całego.
Prochnik, nie wiem, czy obrałeś dobrą strategię. Ja mam podobną, z podobnym horyzontem czasowym. Wiem, że na tym parkiecie (GPW) czynnik merytoryczny jest obarczony dużym blędem decyzyjności, ale wolę taki, niż pozamerytoryczne, ludowe mądrości. Takich ludowych prezesów, przewodzących bardziej słupom i tworzonym z nimi spółdzielniom niż prowadzonym przez siebie spółkom jest na tym parkiecie wielu. w slad za nimi podażają ludowi komentatorzy. Kiedyś w Polsce byli ludowi komisarze, ludowi sekretarze i wiadomo czym to się skończyło. Ta ludowosć jest trudna do wyplenienia.
Merytorycznie zapowiedź nowego prezesa jest zapowiedzią kontynuacji dotychczasowej polityki. To wiele mówi: albo jest to pozytywny czynnik - co oznacza, że powoli, powoli, organicznie spółka będzie się wygrzebywać na powierzchnię; albo jest to czynnik negatywny, co oznacza: nie warto nic robić, gdyż już niewiele można osiągnąć, zatem odprowadźmy spółkę do wiecznej odstawki i dokonajmy ostatniego pożegnania. Czas przyniesie odpwoiedź, a wraz z nią wynik. Wszystkim życzę dużego plusa.