Ravcio 
tak trzeba robić .
ja na ogół , po zakończeniu sesji w USA wystawiam zlecenia na następny dzień 
na wszelki wypadek .. bo może być awaria , mogę zaspać , albo muszę wcześnie wyjść itp.
Jeśli rano jestem przy kompie - to takie zlecenie modyfikuję jeśli to korzystniejsze ,
Benitor
absolutnie nie jestem bycza , tylko zupełnie nie wierzę
w siłowe ruchy motorniczego ...... albowiem zwykle chce nas wykolegować.
W tym przypadku - myślę , że po to spychał zamknięcie tak nisko, żeby 
w poniedziałek otworzyć luką w górę .
W ten sposób dzisiaj w końcówce załatwił Byczka i podstawił nogę Misiowi ,
w każdym razie uważam , że taki był plan