Re: Do Woźnicy...

Na pewno ta cala sytuacja nauczyla mnie po kory do docenienia tego co posiadam. Trudno, byc moze juz nigdy nie bede mial takich pieniedzy,ktore starcilem na CEDC. No coz tym razem marzenia sie nie spelnily,a musialem za nie zaplacic. Nie potrafilem spozytkowac pieniedzy, ktore zarobilem, to -naiwnie wierzac- oddalem Tarikowi. Mam nadzieje,ze Tariko moze spojrzec w lustro i powiedziec sobie: jestem uczciwym, fajnym facetem, kobiety pragna mnie a nie moich pieniedzy. Ja jak patrze w lustro, to sobie mysle,ze szkoda,ze tych pieniedzy co zainwestowalem nie przekazalem na fundacje
dla chorych dzieci i wylacznie dlatego mam kaca moralnego. Zgubila mnie moja wiara w wartosci, w etyke biznesu, jak rowniez w polskie przepisy prawne. Pisalem te Nasze pisma do KNF,GPW,SII, premiera, ministerstwa sprawiedliwosci, roznych politykow, instytucji, itd. Wszyscy maja to gdzies i chelpia sie tym zeby mnie uswiadomic, ze mialem swiadomosc o podejmowanym ryzyku,a w slad za tym spotkala mnie nalezyta kara. NIC NIE UDA NAM SIE JUZ WSKURAC,SZCZERZE MOWIAC NIE CHCE MI SIE PRZEZ TO WSZYSTKO ZYC- Tariko i wszyscy Twoi klakierzy, badzcie szczesliwi, cieszcie sie tym co zrobiliscie. Nachlalem sie dzisiaj Krupnika (dopoki go nie przejmiesz) i mam to juz gdzies.... Zapamietaj, karty w zyciu sie odwracaja. Juz tego raz doswiadczyles....... Kiedys w filmie ( nie pamietam tytulu) byla taka sentencja,ze:
'krzywdy, ktore zakorzenia sie w Naszej duszy,latwiej jest wybaczyc s Camemu sobie, niz wytlumaczyc je przed Panem Bogiem' .....Zegnam