Nie sądzę, że CX SA ma coś wspólnego ze spółką cykliczną... Akwizycje, ale kasa się skończyła (w grudniu nie wypłacili pensji na czas, co za moich czasów było niemożliwe). Pożar i kasa z Ubezpieczenia był zbawieniem... Tamten tandetny, kiczowaty żółto-czerwono-niebieski budynek z "baldahimami" a'la "mam największą firmę na całej ulicy" to była ruina z 1924 roku. Nawet w kiblu woda już dobrze nie spływała...
Kasa z "pzu" i znów można poszaleć... ;) Tani wynajem powierzchni na Kopcińskiego i parę milioników w kieszeni...
A ostatnio nie mieli kasy, żeby kontenery wykupować w terminie...
Moi starzy klienci skarżyli się, że straszne braki w towarze i nie ma z kim rozmawiać....
Oni teraz to już tylko "zarządzają portfelem"... ;)