Dlatego od 2020r nie chodzę na wybory. Nie będę nikomu pomagał robić kariery życiowej, bo mnie nikt tego robić nie pomagał. I wszystkich zewsząd do tego też namawiam. Jak frekwencja na wyborach byłaby poniżej 20% to władza bałaby się nawet własnego cienia. Liczyłaby się z narodem.