W ogólnym rozrachunku korzyści z kart kredytowych mają banki. To jest dla nich genialne narzędzie do zarabiania pieniędzy. Argumenty, które tu padły . 6 zł miesięcznie, 100-200 zysku na rok przy racjonalnym korzystaniu z karty, cashback, jakieś bonusy na stronach Visy, czy MC, mogą być przekonywujące (paradoksalnie) dla tych którzy z karty nie umieją korzystać. Jest ich przytłaczająca większość. Dla pozostałych 100 czy 200 zł rocznie chyba nie robi wrażenia.
Dla mnie to bezsens, że ludziom wciskane są karty, kiedy oni nawet nie rozumieją jak taka karta działa. Fajnie się robi zakupy do momentu gdy w sklepie jest odmowa i okazuje się, ze trzeba spłacić parę tysięcy.
Sens posiadania karty jest dla ludzi, którzy mają na tyle silnej woli żeby z tej karty racjonalnie korzystać, wypożyczają samochody w Stanach :) , rezerwują hotele, kupują bilety lotnicze. Ale to niewielki procent posiadaczy kart. Dla całej reszty k kredytowe są niepotrzebne. Wpadają w długi i banki doją z nich kasę. Przecież to oczywiste, ze karty kredytowe są tak na prawdę po to. Tak jak banki są po to żeby zarabiać pieniądze.
Spokojnie można sobie poradzić debetówką.