problem jest w tym że spółki w szczególności hyp są tak wypompowane, że nie ma dla nich nadziei, niespłacone długi, brak klientów bo nawet ci co byli, gremialnie uciekają a władcy nie dopuszczają do żadnych sensownych działań..
dlatego zarządcy sanacyjni stwierdzają, że szkoda ich zaangażowania bo w takich podmiotach i mimo wcześniejszego optymizmu przy takich zarządach i przy takich realiach ekonomicznych nie bardzo są w stanie cokolwiek zdziałać...