Nie. To tylko ty tak sobie interpretujesz...;-D
Ale nie szkodzi. Mnie to nie przeszkadza.
Ani to, ze masz ze mnie uciechę... ;-D
Bo to ty masz bomi... - tak mi przykro... ;-D
A pokazywanie, jak wiele miesięcy wczesniej miałem rację wyśmiewając rózne teorie bomispiskowe i bomifantazje, jest teraz dla mnie arcyucieszne.
A za jakis czas wrócę do twoich obecnych postów... ;-D