Może się pogubiłem trochę w temacie, i nie chcę się na siłę kłócić, ale może ktoś mi wyjaśni, bo nie czaję, skąd miałoby być na stoku 100-120 mln? Ja to liczę tak, że w raporcie jest w pozycji poleasingowców 75 mln złotych, które warte są prawie na pewno dużo mniej bo już trochę czasu stoją niesprzedane, powiedzmy średnio 33% żeby się łatwo liczyło. To daje wartość faktyczną mniejszą o 25 mln złotych(czyli mniej więcej niecały roczny zysk). Rozumiem też, że dochodzi do tego koszt magazynowania itd który w jakiejś innej pozycji obniża wynik, ale to ma chyba jednak marginalny wpływ na całość. Czy jest szansa że te zapasy są średnio warte tylko 20% wartości rezydualnej bo jakaś część aut już wcale nie da się sprzedać jak to tutaj niektórzy piszą?
Co do kwestii sprzedaży tych aut zwróconych, to w raporcie za Q1 też nie mogę do końca znaleźć nic tragicznego. Jeśli dobrze czytam, to sprzedali tych aut za 48,5 miliona robiąc na tym pół miliona zysku. Mimo tej sprzedaży stock zwiększył się o niecałe 16 mln: z 59,3 na wspomniane wcześniej 75 mln. Zdaję sobie sprawę że to nie są dobre dane, ale czy to tłumaczy przecenę do aż tak śmiesznie niskich poziomów? Jesteśmy w tej chwili na C/Z= 3,2. Co takiego się w tym Q2 jeszcze wydarzyło, że taki dramat?