Niestety Fast fashion się obecnie najlepiej sprzedaje. Oczywiście że wszystki marki LPP włączając Mohito są FF ale Sinsay nazwałbym w tym przypadku Ultra FF. Tanio kupić, szybko sprzedać bez różnicy na sezon. Jest to niestety bolączką ekologiczną ale i ekonomiczną bo wyobraźcie sobie jakie muszą mieć warunki na produkcji w Bangladeszu, Indiach żeby po tylu tyś km opłacało się sprzedać produkt za niecałe 10euro. Dramat.
Jednak nie wszystkich jak ktoś tu wspomniał stać na marki premium czy high fashion więc powiedzmy "stylowe" "trendy" jednorazówki mogą kupić za grosze. Jak widzieliście Sinsay nie robi produktów ze swoim logo, dlaczego? Bo mają one imitować coś czym nie są, nikt nie kupiłby koszulki którą od razu wiadomo że jest za 30 - 40 zł. One mają wyglądać drozej, lepiej aby każdy mógł włożyc najnowsze trendy a te zmieniają się obecnie szybciej niż kiedykolwiek, więc 90% społeczeństwa nie stać na takie zmiany garderoby. A Sinsay właśnie to daje klientowi. Modna krata, beż sreż czy inny kolor idziesz i za grosze masz. W markach typu Tommy, Ralph czy nawet massimo Dutti od Zary zapłaciłbyś setki zł za jeden produkt. W HM, Zara, a zwłaszcza w Sinsay zrobisz to niewielkim kosztem.
Masówka - dopóki nie zostaną wprowadzone jakieś regulacje będzie ciągnąć ten biznes, a jak zostaną wprowadzone to cena akcji LPP poleci w dół bardzo ostro.